May gotowa rozmawiać o swoim następcy. Boris Johnson zgłosił się na ochotnika


Były minister spraw zagranicznych i były burmistrz Londynu Boris Johnson potwierdził w czwartek, że planuje ubiegać się o stanowisko premiera Wielkiej Brytanii i lidera Partii Konserwatywnej w razie rezygnacji obecnej szefowej rządu. Theresa May także w czwartek zgodziła się na rozpoczęcie rozmów o wyborze swojego następcy.

Boris Johnson, który uczestniczył w czwartek w konferencji zorganizowanej przez stowarzyszenie agentów ubezpieczeniowych BIBA, został zapytany przez BBC o plany polityczne. Odparł, że będzie się starał zastąpić Theresę May na stanowisku szefa brytyjskiego rządu i lidera Partii Konserwatywnej.

Były szef dyplomacji, który był też jedną z twarzy kampanii na rzecz wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej przed referendum w czerwcu 2016 roku, jest zwolennikiem jak najszybszego opuszczenia Wspólnoty, nawet jeśli wymagałoby to zerwania negocjacji z Brukselą.

Sondaże: Boris Johnson faworytem

Według sondaży przeprowadzanych wśród członków rządzącej Partii Konserwatywnej Boris Johnson jest faworytem do objęcia stanowiska szefa rządu po Theresie May, wyprzedzając m.in. ministra spraw wewnętrznych Sajida Javida, ministra środowiska Michaela Gove'a oraz byłego ministra ds. brexitu Dominica Raaba. Impuls do rozpoczęcia poszukiwań nowego przywódcy torysów dała sama Theresa May, która w marcu zapowiedziała, że ustąpi ze stanowiska, gdy uda jej się przeprowadzić przez parlament ustawę realizującą decyzję o brexicie. Wymaga to m.in. uzyskania poparcia dla rządowego projektu umowy z Unią Europejską. Posłowie odrzucili projekt już trzykrotnie, kolejna próba zaplanowana jest na pierwszy tydzień czerwca.

May gotowa do rozmów

Premier Theresa May zgodziła się w czwartek na rozpoczęcie rozmów w sprawie wyboru jej następcy na stanowisku przywódcy Partii Konserwatywnej i szefa rządu. Powtórzyła jednak, że jest zdeterminowana, by przed odejściem doprowadzić do wyjścia kraju z UE.

May spotkała się z komitetem wykonawczym wpływowej komisji 1922, która pełni rolę klubu parlamentarnego torysów w Izbie Gmin. Po półtoragodzinnych rozmowach za zamkniętymi drzwiami szef komitetu Graham Brady wydał oświadczenie dla mediów. Poinformował, że uzgodniono, iż dyskusja na temat sukcesji zostanie ponownie podjęta po zaplanowanym na pierwszy tydzień czerwca kolejnym głosowaniu nad projektem ustawy ratyfikującej umowę w sprawie brexitu. Brady powiedział, że rozmowy były "bardzo szczere". Potwierdził, że do ponownego spotkania dojdzie niezależnie od tego, czy May uda się przeforsować ustawę w parlamencie. - Podejmiemy decyzję w sprawie harmonogramu wyboru nowego lidera Partii Konserwatywnej, gdy tylko dojdzie do drugiego czytania projektu - wyjaśnił Brady.

"Premier musi spełnić swój obowiązek i odejść"

W czwartek były szef kancelarii May, Nick Timothy, wezwał ją do złożenia rezygnacji. Na łamach konserwatywnego dziennika "Telegraph" napisał, że "jej premierostwo się nie powiodło" i podkreślił, że jej pozycja polityczna jest osłabiona.

"Każdy dzień, który od teraz zmarnujemy sprawi, że ktokolwiek będzie rządził Wielką Brytanią w przyszłości, będzie miał trudniejsze życie" - ocenił Timothy. "Musimy skończyć z tym narodowym upokorzeniem, zrealizować brexit i uratować Partię Konserwatywną. Przykro mi to mówić, ale premier musi spełnić swój obowiązek i odejść" - napisał. Jego komentarz został opublikowany na tydzień przed brytyjskim głosowaniem w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Najnowsze sondaże sygnalizują zdecydowane zwycięstwo nowo powstałej, eurosceptycznej Partii Brexitu, która ma pokonać Partię Pracy. Torysi mogą według sondaży liczyć najwyżej na trzecie miejsce, choć niektóre badania plasowały ich nawet na piątej pozycji - za Liberalnymi Demokratami i Partią Zielonych.

Autor: rzw\kwoj / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: