Na zatłoczonym dworcu autobusowym w Kano, jednym z największych miast Nigerii, wybuchła we wtorek bomba. To drugi zamach tego samego dnia - co najmniej 15 osób zginęło w ataku terrorystycznym w mieście Potiskum na północnym-wschodzie Nigerii. W ekplozji zginęło kilkanaście osób.
Nie jest jasne, ile osób zginęło w ataku w Kano. Do eksplozji w Potiskum doszło przed południem.
Reuters powołuje się na świadków mówiących, że autobus był pełen pasażerów. Miał jechać do Kano.
Wysadziła się młoda kobieta?
Reuters informował początkowo, że zamachu w Potiskum dokonała młoda kobieta, która "zaczęła się przepychać przez tłum, próbując wsiąść" do autobusu. Nigeryjska policja wyjaśniła jednak po południu, iż atak został przeprowadzony przez mężczyznę. Jak wyjaśnił rzecznik policji stanu Yobe, w jego pobliżu znajdowały się dwie nastolatki, co mogło zmylić świadków.
To drugi w ostatnich dniach atak bombowy w tym najważniejszym mieście w stanie Yobe. W niedzielę na zatłoczonym targu wśród ludzi wysadziła się w powietrze 10-letnia dziewczynka, która miała przymocowane do całego ciała materiały wybuchowe. W wyniku tego ataku zginęły cztery osoby, a 46 zostało rannych - poinformowały nigeryjskie władze. Ataki, w których członkowie radykalnej islamistycznej organizacji Boko Haram, wykorzystują nastolatki są coraz częstsze, dlatego także po wtorkowym zamachu pojawiły się hipotezy, że i tym razem w powietrze wysadziła młoda kobieta.
Rebelia Boko Haram
Celem Boko Haram jest m.in. utworzenie własnego państwa opartego na zasadach skrajnego islamu i destabilizacja sytuacji w kraju.
W ciągu pięciu lat w wyniku rebelii Boko Haram w tym najludniejszym kraju Afryki, zginęły dziesiątki tysięcy osób. Tylko w ub. roku liczbę ofiar śmiertelnych ocenia się na 10 tys. Co najmniej 1,6 mln ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.
Coraz bardziej zuchwałe ataki ze strony Boko Haram poza granicami Nigerii pokazują, że skrajna organizacja może stać się poważnym problemem nie tylko dla Abudży, ale i całego regionu.
W samej Nigerii Boko Haram ma przyczółek w północno-wschodniej części kraju (głównie w stanach: Yobe, Borno i Adamawa), gdzie struktury państwowe działały bardzo słabo lub nie działały wcale.
Na początku lutego nigeryjska komisja wyborcza zdecydowała przełożyć o sześć tygodni zaplanowane na 14 lutego wybory prezydenckie oraz wybory parlamentarne. Jak wskazano, powodem jest brak możliwości zapewnienia bezpieczeństwa przez wojsko w rejonach, w których toczone są walki z Boko Haram. W ciągu sześciu tygodni rządowa ofensywa ma sprawić, że sytuacja w kraju ulegnie poprawie, jednak jak zauważają sceptycy, nie udało się tego zrobić w ciągu ostatnich sześciu lat, więc nadzieje mogą okazać się płonne.
Autor: adso,kg//gak,mtom / Źródło: aljazeera.com, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Twitter