Zaprzysiężony 1 stycznia na prezydenta Brazylii Jair Bolsonaro powiedział w czwartek, że jest otwarty na koncepcję utworzenia przez Stany Zjednoczone bazy wojskowej w jego kraju.
W wywiadzie dla telewizji SBT Bolsonaro oświadczył, że jest skłonny do rozpoczęcia negocjacji na temat obecności amerykańskich sił w Brazylii.
- W zależności od tego, co będzie działo się na świecie, kto wie, czy nie będziemy musieli omawiać wkrótce tego tematu - powiedział Bolsonaro. Podkreślił, że Brazylia dąży do uzyskania "supremacji w Ameryce Południowej".
Przeniesienie ambasady Brazylii do Jerozolimy i współpraca przeciw Wenezueli
Agencje podkreślają, że Bolsonaro chce także jak najszybciej nawiązać dobre stosunki z Izraelem.
Wcześniej w czwartek doradca Bolsonaro ds. bezpieczeństwa narodowego Augusto Heleno poinformował, że prezydent rozważa kwestię przeniesienia ambasady Brazylii w Izraelu z Tel-Awiwu do Jerozolimy.
Bolsonaro spotkał się 2 stycznia z amerykańskim sekretarzem stanu Mike'iem Pompeo.
Pompeo wyraził gotowość USA do współpracy z Brazylią w zakresie rozwoju ekonomicznego oraz w kwestiach bezpieczeństwa i podkreślił, że odtąd obydwa kraje mogą skutecznie współpracować przeciwko wenezuelskiemu reżimowi.
Podczas spotkania z Bolsonaro Pompeo powiedział, że Brazylia dotychczas wybierała prezydentów, którzy byli "wrogami" Stanów Zjednoczonych. Podkreślił, że teraz obydwa kraje powinny współpracować w przyjaźni i "stać razem ramię w ramię". Dodał, że amerykański prezydent Donald Trump także liczy na rozwój dwustronnych stosunków.
Przed spotkaniem z Bolsonaro Pompeo rozmawiał z brazylijskim ministrem spraw zagranicznych Ernesto Araujo, a tematem dyskusji była m.in. sytuacja w Wenezueli. Obaj politycy zadeklarowali stworzenie wspólnego frontu przeciwko wenezuelskiemu reżimowi.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP