55-letni turysta z Nowego Sącza dotarł na Bystrą trasą przez Raczkową Dolinę, pozostawiając samochód na parkingu przy wejściu do tej doliny w pobliżu miejscowości Pribylina. W poniedziałek około godziny 13.30 przesłał rodzinie zdjęcie wykonane na szczycie Bystrej. Od tego momentu nie było z nim kontaktu.
"Poślizgnął się i spadł"
"W czwartek podczas przeszukiwania Doliny Gaborowej (odgałęzienie Doliny Raczkowej - red.), ratownik HZS z psem odnalazł ciało zaginionego w jednym ze żlebów, około 150 metrów poniżej szczytu Bystrej. Według wstępnych ustaleń, mężczyzna najprawdopodobniej poślizgnął się i spadł, doznając obrażeń śmiertelnych" - poinformowali w komunikacie ratownicy słowackiej Horskiej Zachrannej Służby (HZS).
- Źle to się skończyło - powiedział TVN24 ratownik TOPR Grzegorz Kubicki, informując, że ciało znaleziono w czwartek rano. - Wygląda na to, że turysta musiał ulec poślizgnięciu i w wyniku upadku doznał obrażeń, które spowodowały jego śmierć. My działaliśmy od pierwszego telefonu, czyli od poniedziałku w nocy, właściwie przez ostatnie dni cały czas były prowadzone poszukiwania i po polskiej, i po słowackiej stronie, bo nie było za bardzo wiadomo, gdzie ten turysta mógł się udać, czy też spaść - wyjaśnił Kubicki.
Jak przekazał przedstawiciel TOPR, w poszukiwaniach brało udział łącznie około 60 ratowników.
Zgłoszenie o zaginięciu turysty wpłynęło do centrum operacyjnego HZS późnym wieczorem 20 października. Informację o zaginięciu przekazali ratownicy TOPR z Zakopanego, do których zwróciła się rodzina mężczyzny.
Samochód znaleźli na parkingu
Początkowo ratownicy nie mieli pewności, z której strony - polskiej czy słowackiej - turysta rozpoczął wędrówkę. Po ustaleniu lokalizacji telefonu potwierdzono jego obecność po słowackiej stronie Tatr Zachodnich. Policjanci odnaleźli samochód zaginionego na parkingu przy wylocie Doliny Wąskiej.
W akcję poszukiwawczą zaangażowani byli ratownicy HZS z kilku regionalnych ośrodków, a także polscy ratownicy TOPR. Poszukiwania prowadzone były zarówno z ziemi - z udziałem psów ratowniczych - jak i z powietrza, przy użyciu dronów wyposażonych w system Lifeseeker.
Autorka/Autor: wini, bp/gp,tok
Źródło: PAP/tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: HZS