Jeanine Anez, tymczasowa prezydent Boliwii wycofuje się z walki o fotel prezydencki. Anez sprawuje tymczasowo urząd prezydenta od końca ubiegłego roku, kiedy to po kontrowersyjnych wyborach do dymisji i wyjazdu z kraju zmuszony został Evo Morales. Kolejne, przedterminowe wybory odbędą się 18 października.
- Wycofuję swą kandydaturę, ponieważ leżą mi na sercu losy demokracji w naszym kraju - wyjaśniła Jeanine Anez w krótkim materiale filmowym zaprezentowanym przez stację telewizyjną Unitel. Jak wyjaśniała, podjęła taką decyzję, by nie dopuścić do rozbicia głosów, a co mogłoby za tym pójść - do zwycięstwa kandydata reprezentującego partię byłego prezydenta Evo Moralesa.
Z sondaży wyborczych wynika, że większe szanse na wybór w przedterminowym głosowaniu zaplanowanym na 18 października ma kandydat socjalistów Luis Arce z partii byłego prezydenta, a po nim przedstawiciel centrum Carlos Mesa. - Jeśli się nie zjednoczymy, Morales wróci. Jeśli się nie zjednoczymy, demokracja przegra - powiedziała.
Anez liczy, że wybory odbędą się w dwóch turach
Wycofując się z wyścigu o fotel prezydenta, Anez liczy, że wybory odbędą się w dwóch turach. W Boliwii, by uniknąć drugiej tury, zwycięzca wyborów potrzebuje co najmniej czterdziestu procent ważnych głosów w pierwszej turze i dziesięciu punktów przewagi nad najbliższym konkurentem.
Według ostatnich badań opinii publicznej Arce ma ponad 40 procent, Mesa około 26 procent, a konserwatysta Luis Fernando Camacho może liczyć na niecałe 14,5 procent. Anez w tym sondażu była na czwartym miejscu z poparciem na poziomie nieco ponad 10,5 proc.
Jeanine Anez sprawuje tymczasowo urząd prezydenta od końca ubiegłego roku, kiedy to po kontrowersyjnych wyborach prezydenckich do dymisji i wyjazdu z kraju zmuszony został Evo Morales.
53-letnia Anez, która niedawno przeszła COVID-19, straciła na popularności, gdy okazało się, że wbrew zapowiedziom zamierza ubiegać się o prezydenturę, choć przedstawiała się początkowo jako osoba, która jedynie zapewni przeprowadzenie uczciwych wyborów. W efekcie Boliwijczycy darzą większym zaufaniem obalonego Moralesa, pierwszego prezydenta Boliwii wywodzącego się z rdzennej ludności indiańskiej, który rządził krajem przez prawie 14 lat.
Źródło: PAP, Al Jazeera