Tysiące ludzi uwięzionych w mieście, ruszyły masowe egzekucje

sudan-2
Sudańczycy uciekający przed przemocą w Al-Faszir w mieście Tawila
Źródło: Reuters
Ponad 460 osób zostało zamordowanych w szpitalu w mieście Al-Faszir w Sudanie - poinformował w środę dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus. W ostatni weekend Al-Faszir zostało zajęte przez paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia (RSF), a w mieście rozpoczęły się egzekucje cywilów.
Kluczowe fakty:
  • Miasto Al-Faszir było ostatnim miejscem kontrolowanym przez armię rządową Sudanu na zachodzie kraju.
  • Bojownicy RSF "z zimną krwią zabili wszystkich" w szpitalu w Al-Faszir - poinformowała grupa Sudan Doctors Network.
  • Na zdjęciach satelitarnych widać "stosy ciał masowo rozstrzelanych lub postrzelonych przez snajperów".

W poniedziałek wieczorem dowódca armii Sudanu Abdel Fattah al-Burhan potwierdził wycofanie się wojsk rządowych z Al-Faszir, ostatniego bastionu sił rządowych na zachodzie kraju. Generał potwierdził, że wydał rozkaz w odpowiedzi na "systematyczne niszczenie i zabijanie cywilów". Wyjaśnił, że jego armia "odejdzie i uda się w bezpieczne miejsce w porozumieniu z lokalnymi przywódcami, aby chronić obywateli pozostałych (w Al-Faszir) i resztę miasta przed zniszczeniem".

Do miasta natychmiast wkroczyły paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia (RSF), walczące z rządem bojówki, a pozostali na miejscu cywile stracili możliwość ucieczki. Nie wiadomo, ile osób mogło pozostać w mieście. Przed wybuchem walk o Al-Faszir szacowano, że mieszka w nim około ćwierć miliona osób, jednak schronienia tam mogło szukać także nawet drugie tyle uchodźców.

"Z zimną krwią zabili wszystkich"

Stacja BBC zauważa, że po przejęciu przez bojówki miasta, po 18 miesiącach oblężenia, natychmiast pojawiły się obawy o rozpoczęcie w nim masowych egzekucji. ONZ już przed zajęciem Al-Faszir informował, że istnieją wiarygodne doniesienia dotyczące "doraźnych egzekucji", ataków na cywilów, do których dochodzi wzdłuż tras ich ucieczek, przemocy seksualnej i nalotów na domy.

W środę obawy te zostały potwierdzone, gdy dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus poinformował, że w szpitalu w Al-Faszir zamordowanych zostało ponad 460 osób - wszystkie pacjentki szpitala położniczego i ich krewni. Szef WHO oznajmił w oświadczeniu, że organizacja jest "zbulwersowana i głęboko zszokowana" i zaapelowała o "zawieszenie broni".

Grupa medyczna śledząca przebieg wojny w Sudanie, Sudan Doctors Network, oznajmiła, że bojownicy RSF "z zimną krwią zabili wszystkich w Saudyjskim Szpitalu, w tym pacjentki, osoby im towarzyszące i wszystkich innych obecnych na oddziałach". Do sieci trafiły niedługo później niepotwierdzone nagrania, na których ma być widać jak bojownicy RSF strzelają w szpitalu do wszystkich bezbronnych cywilów.

"Epicentrum cierpienia"

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres już w poniedziałek informował, że w Al-Faszir dochodzi do "naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego", a stan Północny Darfur, którego miasto to jest stolicą, stał się "epicentrum cierpienia" z niedożywieniem, chorobami i przemocą na porządku dziennym.

Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka poinformowało, że w Al-Faszir wzrasta liczba zbrodni popełnianych na tle etnicznym. Humanitarian Research Lab Uniwersytetu Yale alarmuje z kolei o zdjęciach satelitarnych, na których widać "stosy ciał masowo rozstrzelanych lub postrzelonych przez snajperów". Mimo dowodów RSF zaprzeczyło oskarżeniom o zabijanie cywilów.

Wojna w Sudanie

Wojna w Sudanie wybuchła w 2023 roku, kiedy sudańskie wojsko i Siły Szybkiego Wsparcia, niegdyś sojusznicy, zwróciły się przeciwko sobie. Doprowadziło to do wybuchu przemocy na masową skalę. W opinii BBC upadek Al-Faszir może oznaczać punkt zwrotny w wojnie domowej. Zdobycie miasta umożliwia RSF kontrolę nad wszystkimi pięcioma stolicami stanowymi w Darfurze, zachodnim regionie Sudanu. To także umocni władzę i administrację RSF, sprawowane do tej pory z Nyali, stolicy stanu Darfur Południowy.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), w wyniku walk w Sudanie zginęło już co najmniej 40 tys. osób, choć prawdopodobnie to zaniżona liczba. ONZ szacuje, że prawie 12 mln Sudańczyków zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów, w tym 4,2 mln schroniło się w sąsiednich krajach. Światowy Program Żywnościowy wyliczył we wrześniu, że 24,6 mln Sudańczyków, czyli około połowa populacji, cierpi z powodu dotkliwych niedoborów żywności.

Czytaj także: