Spuścił wodę z cennych stawów i zasypał je gruzem. Jest akt oskarżenia

Zdegradowane stawy w Masłomiącej
Masłomiąca. Spuścił wodę z cennych stawów i zasypał je gruzem
Źródło: Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody
"Niszczący wpływ na środowisko" miały działania Tomasza N., który w Masłomiącej (Małopolska) wypompowywał wodę z cennych stawów i zasypywał je gruzem budowlanym - uznała prokuratura. Śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko przedsiębiorcy.

Sprawa znikających stawów w małopolskiej wsi Masłomiąca w gminie Michałowice skończy się w sądzie. Krakowska prokuratura oskarżyła ich właściciela, Tomasza N., o spowodowanie "zagrożenia dla skupisk roślin i siedlisk zwierząt, w tym objętych ochroną gatunkową".

"Niszczący wpływ na środowisko"

W praktyce chodzi o szereg działań, które przedsiębiorca podejmował tam przez niespełna rok od kwietnia 2024 roku. To przede wszystkim wypompowywanie ze stawów wody i zasypywanie ich odpadami budowlanymi, ale też wycinanie drzew. Sprawa oburza tym bardziej, że wszystko to działo się już w okresie lęgowym żyjących tam ptaków. W dodatku stawy wpisane są od lutego 2025 roku do rejestru zabytków (wcześniej były w gminnej ewidencji zabytków) i znajdują się w otulinie Dłubniańskiego Parku Krajobrazowego.

Na prowadzone prace mężczyzna nie miał żadnych pozwoleń.

Zdegradowane stawy w Masłomiącej
Zdegradowane stawy w Masłomiącej
Źródło: Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie
Stawy w Masłomiącej w 2014 roku. Zdjęcie archiwalne
Stawy w Masłomiącej w 2014 roku. Zdjęcie archiwalne
Źródło: Gmina Michałowice

"Uzyskana w toku śledztwa opinia biegłego z zakresu inżynierii środowiska pozwoliła na ustalenie, że przeprowadzone w obrębie pięciu stawów prace (...) miały niszczący wpływ na środowisko (...). Występujące na terenie rekultywacji gatunki roślin zostały zniszczone, a teren przeznaczony na siedliska i gniazda uległ znacznej redukcji" - przekazała prokurator Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Tomaszowi N. grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo do dwóch lat więzienia.

"Ogromna strata krajobrazowa"

Zawiadomienie w tej sprawie złożyło do prokuratury Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody. - Mężczyzna spuścił wodę ze wszystkich stawów, dokonał przekopy do cieku wodnego, który następnie idzie do rzeki Dłubni, gdzie znajduje się ujęcie wody pitnej. To było zagrożenie dla jakości wody pitnej - powiedział nam prezes stowarzyszenia, Mariusz Waszkiewicz.

Stawy w Masłomiącej zostały w lutym 2025 r. wpisane do rejestru zabytków
Stawy w Masłomiącej zostały w lutym 2025 r. wpisane do rejestru zabytków

Przyrodnik podkreślił, że prace na stawach były wykonywane "w najgorszym możliwym momencie". - Oczywiście padły ryby, było też zagrożenie dla chronionych płazów, ale też dla chronionych ptaków wodno-błotnych. Tam już były lęgi, młode łabędzie i kaczki. Jak Tomasz N. spuścił wodę, to ludzie widzieli chodzące tam psy i koty, które mogły spokojnie polować na pisklęta. Wycięte drzewa i szuwary to z kolei niszczenie miejsc lęgowych dla ptaków. Ogromna strata krajobrazowa - ocenił prezes Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody.

Właściciel nawiózł do stawów m.in. gruz, styropian czy pręty
Właściciel nawiózł do stawów m.in. gruz, styropian czy pręty

Waszkiewicz poinformował, że stawy były zasypywane odpadami przetransportowanymi tam z budowy północnej obwodnicy Krakowa. - Gołym okiem było widać tam gruz, pręty, styropian - wymienił przyrodnik.

Mariusz Waszkiewicz podkreślił, że jeśli właściciel wywiezie odpady, to przyroda w stawach powinna odrodzić się w ciągu najbliższych kilku lat.

Sprawą zajmowali się w przeszłości dziennikarze "Uwagi" TVN, którzy skontaktowali się z Tomaszem N. Ten nie chciał jednak odpowiadać na ich pytania. Zapewniał jedynie - podobnie jak dziennikarzy innych redakcji - że nie spuszcza ze stawów wody. Zgodnie z ustaleniami prokuratury mijał się on jednak z prawdą.

Początkowo państwowe i lokalne instytucje niechętnie zajmowały się sprawą. Sołtys wsi podkreślała, że wielokrotnie mieszkańcy zawiadamiali straż gminną i policję. Efektów nie było jednak widać. Sprawę potraktowano priorytetowo po materiałach dziennikarzy.

Stawy w Masłomiącej zostały w lutym 2025 r. wpisane do rejestru zabytków
Stawy w Masłomiącej zostały w lutym 2025 r. wpisane do rejestru zabytków

- Te trzy stawy muszą zostać ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców i ze względu na ochronę środowiska. A także dziedzictwo kulturowe, które tam w tej chwili się znajduje – mówił "Uwadze" TVN Wojciech Kozak, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Wody Polskie w Krakowie.

Właściciel nawiózł do stawów m.in. gruz, styropian czy pręty
Właściciel nawiózł do stawów m.in. gruz, styropian czy pręty

W lutym tego roku służby wojewody małopolskiego poinformowały, że Wody Polskie prowadzą "działania zmierzające do przywrócenia stawów sprzed ich nielegalnej likwidacji".

Spytaliśmy Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie o to, jaki efekt przyniosły te działania. Czekamy na odpowiedź.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: