W Boliwii zatrzymany został w niedzielę ukrywający się od lat, pochodzący z Włoch Cesare Battisti. Był członkiem skrajnie lewicowego ugrupowania Zbrojni Proletariusze na rzecz Komunizmu, został skazany na dożywocie za zamordowanie czterech osób w latach 70. Władze Włoch mają nadzieję na jego błyskawiczną ekstradycję.
Battisti został zatrzymany na ulicy w boliwijskim mieście Santa Cruz De La Sierra. Od kilkunastu lat ukrywał się w Brazylii, skąd zbiegł, gdy zwycięzca niedawnych wyborów prezydenckich Jair Bolsonaro obiecał władzom Włoch, że doprowadzi do przekazania im uciekiniera.
"Czekają tu na niego nasze więzienia"
Na wiadomość o zatrzymaniu Battisti w Boliwii włoski premier Giuseppe Conte oświadczył, że jest to akt sprawiedliwości wobec rodzin ofiar. Na ten rezultat czekano we Włoszech od lat - zaznaczył. "Czekają tu na niego nasze więzienia, by mógł odbyć karę dożywocia, wymierzoną mu przez sądy, na pewno nie z powodu jego przekonań politycznych, ale za cztery zbrodnie i różne przestępstwa związane ze zbrojną walką i terroryzmem" - oświadczył premier. Szef MSZ Enzo Moavero Milanesi zapewnił, że prowadzone są czynności, aby jak najszybciej doszło do ekstradycji do Włoch.
"Nie zasługuje na wygodne życie na plaży"
Cesare Battisti to "przestępca, który nie zasługuje na wygodne życie na plaży, ale na dożycie swych dni w więzieniu" - ocenił minister spraw wewnętrznych, wicepremier Matteo Salvini. Podziękował wszystkim funkcjonariuszom, w tym z Interpolu, za udział w zatrzymaniu byłego terrorysty, a prezydentowi Brazylii Jairowi Bolsonaro i jego rządowi za "zmianę klimatu politycznego". Salvini wyraził opinię, że Battisti był "rozpieszczany przez lewicę z połowy świata". - Moje myśli kierują się do rodzin ofiar tego zamachowca - dodał. Włoski minister sprawiedliwości Alfonso Bonafede wymienił w swym oświadczeniu ofiary Battistiego: Antonia Santoro, Pierluigiego Torregianiego, Lino Sabbadina i Andreę Campagna. "Nareszcie sprawiedliwości stało się zadość"- napisał.
Spór o ekstradycję
W minionych latach wymiar sprawiedliwości Brazylii odrzucał wnioski strony włoskiej o ekstradycję, tłumacząc to "obawami o prześladowanie" Battistiego po powrocie do kraju. Otrzymał on w Brazylii azyl polityczny, co wywołało oburzenie rodzin zamordowanych. 64-letni obecnie Cesare Battisti był członkiem skrajnie lewicowego ugrupowania Zbrojni Proletariusze na rzecz Komunizmu (PAC). W latach 1978-1979 zamordował cztery osoby - dwóch zbrodni dokonał osobiście, w dwóch pozostałych był współsprawcą. Jego ofiarami byli dwaj policjanci, jubiler i kupiec. Battisti, aresztowany w 1979 roku we Włoszech podczas wielkiej obławy na terrorystów, zawsze zapewniał, że jest niewinny. W 1981 roku uciekł z więzienia i zamieszkał w Meksyku, gdzie się ożenił. Następnie przeniósł się do Francji, dokąd w latach 80. przybyło kilkuset włoskich terrorystów.
Ucieczka do Brazylii
W 2004 roku sąd francuski odmówił Włochom ekstradycji aresztowanego wtedy w Paryżu Battistiego, uznając, że zarówno on, jak i organizacja, do której należał, nie byli związani z terrorystyczną formacją Czerwone Brygady i nie dążyli do obalenia włoskiego rządu. Sąd uznał też alibi oskarżonego w sprawie zarzucanych mu morderstw. Został zwolniony i ślad po nim przepadł. Zamieszkał wtedy w Brazylii. W marcu 2007 roku został tam aresztowany pod zarzutem zaangażowania w przeszłości w terroryzm i udziału w czterech morderstwach politycznych we Włoszech. Władze w Rzymie ponownie i znów bezskutecznie zabiegały o jego ekstradycję. W 2010 roku Battisti wyszedł z brazylijskiego więzienia i od tego czasu prowadził tam normalne życie. Battisti jest też znany jako autor kilkunastu powieści, głównie thrillerów.
Autor: momo//kg / Źródło: PAP