U naszych zachodnich sąsiadów do końca wakacji obowiązuje cena 9 euro za podróżowanie transportem publicznym po całym kraju. W pierwszym miesiącu z taniego biletu skorzystało 21 milionów osób. Śladem Niemców idzie Hiszpania, która stawia nawet krok dalej - na niektórych trasach kolejowych bilety będą za darmo. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Miesięczny bilet za 9 euro zrobił w Niemczech furorę - od początku czerwca u naszych zachodnich sąsiadów można kupić bilet, który uprawnia do nielimitowanej liczby podróży transportem publicznym na terenie całego kraju.
Tani bilet miał pomóc Niemcom poradzić sobie z rosnącymi cenami paliw i energii. Udało się - z oferty skorzystało już około 21 mln osób, a liczba podróży koleją na niektórych dystansach wzrosła nawet o 42 procent. - To jest olbrzymi skok do przodu i ogromny sukces – przyznaje Aleksander Kierecki z transinfo.pl
Pozytywnym efektem projektu jest też zmniejszenie korków na drogach. - Na 26 dużych miast 23 zanotowały bardzo duże spadki, jeśli chodzi o podróże samochodem. Hamburg największy, bo aż 20 procent – podkreśla prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski.
W Hiszpanii darmowe bilety na niektórych trasach
W ślady Niemców idą Hiszpanie. Od 1 września do końca roku podróże koleją na części hiszpańskich tras będą darmowe. - Korzystając z usług tamtejszego przewoźnika można podróżować do woli na odcinkach do 30 kilometrów – wyjaśnia Aleksander Kierecki.
Promocja nie obejmuje podróży dalekobieżnych i biletów w jedną stronę. - Chcą osiągnąć to samo, żeby ludzie rezygnowali z samochodów – tłumaczy Adrian Furgalski.
Europejskie kraje zachęcają do rezygnacji z samochodów
Do rezygnacji z samochodów zachęcają też inne europejskie kraje. W Austrii można kupić zniżkowy "bilet klimatyczny". Rok podróży na terenie całego kraju kosztuje 1039 euro, co w porównaniu do ceny paliwa jest dużą oszczędnością.
W Belgii do końca sierpnia obowiązuje Duo Ticket, który umożliwia dwóm osobom podróż w cenie jednego biletu. Natomiast Czechy do taniego podróżowania po kraju zachęcają promocyjnymi biletami na okres jednego i dwóch tygodni. - To pokazuje, że transport publiczny jest chłonny, wystarczy go dobrze promować – uważa Kierecki.
Nowa oferta PKP
W Polsce próżno szukać tak atrakcyjnych ofert jak w Niemczech czy Hiszpanii, ale PKP Intercity też przygotowało promocje. Nowością jest oferta przejazdów dla grup od dwóch do sześciu osób, pozwalająca obniżyć koszty podróży o 30 procent.
- Po jedenastu dniach obowiązywania okazało się, że to strzał w dziesiątkę. Ponad 100 tysięcy biletów kupionych, prawie 300 tysięcy osób tanio będzie mogło podróżować – przyznaje Furgalski.
Jeszcze pod koniec lat 80. w Polsce co roku z kolei korzystało około miliarda pasażerów. - W ostatnich latach przewozy były w przedziale 300-330 milionów pasażerów rocznie. To jest trzykrotny spadek. Jednocześnie mieliśmy trzykrotny wzrost emisji dwutlenku węgla – mówi Marek Józefiak z Greenpeace Polska.
Polski rząd od lat inwestuje w autostrady i drogi szybkiego ruchu, zaniedbując zbiorowy transport kolejowy i autobusowy. Podróż samochodem jest dziś najszybszym i najwygodniejszym rozwiązaniem, dlatego Polacy tak niechętnie z niej rezygnują.
- Tylko czterech na dziesięciu badanych podróżuje rowerem, jakieś 38 procent korzysta z komunikacji publicznej, co czwarty z pociągów, ale jednocześnie prawie połowa przyznaje, że mogłaby zrezygnować z samochodu – podkreśla ekspertka Koalicji Klimatycznej Urszula Stefanowicz.
Warunkiem jest tańsza, ale przede wszystkim bardziej dostępna komunikacja publiczna.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24