Zatrzymania tuż przed wyborami. Szefowa sztabu Cichanouskiej odwieziona na posterunek

Źródło:
PAP, RBK, tut.by, Radio Swoboda

Oddziały specjalne milicji OMON zatrzymały w sobotę wieczorem kilka osób, które uczestniczyły w spontanicznej akcji solidarności z kandydatką opozycji w niedzielnych wyborach prezydenckich. Zatrzymane zostały także szefowa sztabu Swiatłany Cichanouskiej Maryja Moroz i Maryja Kałesnikawa, szefowa sztabu Wiktara Babaryki, niezarejestrowanego kandydata opozycji, który poparł Cichanouską.

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

O godzinie 19 czasu białoruskiego (godzina 18 w Polsce), w ramach zwołanej w mediach społecznościowych akcji solidarności, zaczęły trąbić przejeżdżające przez centrum Mińska samochody. Podobne akcje spontanicznie zaczęły się także w innych dzielnicach tego miasta. Kierowcy przejeżdżali z wyciągniętymi rękami z założonymi białymi bransoletkami, które - jak przypomnia rosyjski portal RBK - oznaczają na Białorusi poparcie dla opozycyjnych kandydatów w wyborach.

Na ulicy Niepodległości w centrum Mińska pojawili się funkcjonariusze oddziałów specjalnych milicji OMON, którzy zaczęli zatrzymywać osoby stojące na chodniku. Do więźniarek trafiali między innymi ci, którzy machali w kierunku kierowców.

Białoruski portal tut.by podał, że funkcjonariusze zatrzymali co najmniej pięć osób przy jednej ze stacji metra.

Białoruska sekcja Radia Swoboda przekazała także informację o zatrzymaniu w Mińsku Maryi Kalesnikawej, szefowej sztabu Wiktara Babaryki, byłego prezesa Biełhazprambanku, który zebrał rekordową w historii niepodległości kraju liczbę podpisów (435 tysięcy). Centralna Komisja Wyborcza nie dopuściła jednak Babaryki do wyborów, dlatego jego sztab poparł Swiatłanę Cichanouską, uznawaną za najpoważniejszą kandydatkę opozycji w niedzielnym wyścigu o najwyższy urząd w państwie.

Później niezależne media w Mińsku podały, że Kalesnikawa została wypuszczona. Funkcjonariusze milicji mieli tłumaczyć, że "pomylili ją z kimś innym".

Zatrzymana szefowa sztabu

Wcześniej w piątek została zatrzymana Maryia Maroz, szefowa sztabu Cichanouskiej. Poinformowała o tym niezależna gazeta "Nasza Niwa", powołując się na współpracowników sztabu.

Maryja Maroz została zatrzymana przez ludzi w cywilu i odwieziona na posterunek – mówiła jej współpracownica Wolha Kawalkawa, która towarzyszyła Maroz w chwili zatrzymania. Powody zatrzymania Maroz nie są znane.

Maryja Maroz była zatrzymana także w czwartek. Jak informowała w tym dniu "Nasza Niwa", kobieta została zatrzymana przez milicję, gdy wychodziła z ambasady Litwy. Udała się tam, by złożyć wniosek wizowy. Przyczyna zatrzymania ani miejsce pobytu Maroz nie były znane przez blisko półtorej godziny. Później portal tut.by podał, że Maroz została zaproszona na "rozmowę" przez funkcjonariuszy zarządu do spraw zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji białoruskiego MSW. 

- Podjechał samochód, przedstawili się jako funkcjonariusze zarządu zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji, zaprosili mnie do samochodu i zabrali "na rozmowę". Ostrzegali przed odpowiedzialnością za organizowanie niesankcjonowanych imprez - mówiła portalowi tut.by Maryja Maroz.

Cichanouska jest uznawana za najbardziej popularną kandydatkę spośród czwórki rywali obecnego prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki w niedzielnych wyborach prezydenckich. 

Niedziela jest na Białorusi głównym dniem głosowania w wyborach prezydenckich. Władze ostrzegają obywateli, że nie dopuszczą do protestów, a wszelkie formy obywatelskiej aktywności są przerywane.

W czasie obecnej kampanii zatrzymano już ponad tysiąc osób. Obrońcy praw człowieka uznali 25 osób za więźniów politycznych.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: PAP, RBK, tut.by, Radio Swoboda

Tagi:
Raporty: