W aktywnej politycznie dzielnicy Nowaja Barawaja w Mińsku wyłączono dopływ wody. Nie było również przez jakiś czas ogrzewania – przekazały niezależne media na Białorusi. Obrońcy praw człowieka mówią o "wyniesieniu represji ze strony władz na nowy poziom", urzędnicy podają inne powody "czasowych" utrudnień.
W części domów w Nowej Barawej już od niedzieli nie ma ani ciepłej, ani zimnej wody. Zdaniem spółki Minskwodokanał zarządzającej siecią wodociągów w Mińsku, przyczyną jest najprawdopodobniej "umyślne uszkodzenie systemu dostarczania wody".
We wtorek odpowiedzialna za ogrzewanie firma A-100 Komfort poinformowała natomiast o "czasowym" wyłączeniu ogrzewania w dzielnicy w związku z - jak tłumaczono - awarią w kotłowni. Po jakimś czasie - jak przekazała białoruska sekcja Radia Swoboda - ogrzewanie zostało przywrócone.
Łukaszenka zapewnia, że zlecił kontrolę
Minskwodokanał podał we wtorek, że zakończono prace pozwalające przywrócić funkcjonowanie sieci wodociągów i trwają "czynności profilaktyczne". "Dostawa wody w pełnym wymiarze zostanie przywrócona po otrzymaniu pozytywnych wyników laboratoryjnych badań jej jakości" – poinformowano, nie podając terminu.
Mieszkańcy dzielnicy opowiadali niezależnemu portalowi TUT.by, że wodę przywożą wolontariusze, a mieszkańcy innych dzielnic proponują na portalach społecznościowych pomoc, oferując potrzebującym, by przyjechali się wykąpać czy zrobić pranie.
Prezydent Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że polecił swemu pełnomocnikowi do spraw Mińska Alaksandrowi Barsukouowi, by "osobiście wziął pod kontrolę kwestię zaopatrzenia dzielnicy w wodę".
"Złamanie podstawowego prawa człowieka"
Szef Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Aleh Hułak uznał przerwy w dostawach mediów za "złamanie podstawowego prawa człowieka w odpowiedzi na postawę ludzi, którzy tam mieszkają, w celu zmuszenia ich do rezygnacji ze swoich przekonań i wolności słowa".
- To już nowe słowo w represjach. Władze wykorzystują w celu wywarcia presji warunki socjalno-bytowe, co stwarza zagrożenie zarówno dla zdrowia ludzi, jak i sytuacji sanitarno-epidemiologicznej - powiedział obrońca praw człowieka. Dodał, że Białoruski Komitet Helsiński szykuje apel w tej sprawie do specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. praw człowieka do bezpiecznej wody pitnej i usług sanitarnych Leo Hellera.
Odwet za "aktywną pozycję polityczną"?
Nowaja Barawaja wyróżniała się aktywnością polityczną jeszcze podczas kampanii przed wyborami prezydenta 9 sierpnia. Mieszkańcy organizowali tam flash moby poparcia dla alternatywnych wobec Alaksandra Łukaszenki kandydatów na prezydenta, a także masowo zapisywali się do komisji wyborczych i do grona obserwatorów.
Jak przypomniał portal TUT.by, w sierpniowych wyborach prezydenckich mieszkańcy dzielnicy poparli rywalkę Łukaszenki, kandydatkę opozycji Swiatłanę Cichanouską. "Mieszkańcy dzielnicy uważają, że władze wyłączyły wodę i ogrzewanie w odwecie za ich aktywną pozycję polityczną i traktują to jako umyślne ludobójstwo na pokojowo nastawionych obywatelach Białorusi" - skomentował wydarzenie opozycyjny portal Karta97.
Źródło: PAP, charter97.org, TUT.by
Źródło zdjęcia głównego: TUT.by