Co najmniej osiem kobiet zatrzymanych. Wyrażały solidarność z aresztowaną Kalesnikawą

Źródło:
PAP, TVN24

Mężczyźni w kominiarkach i zielonych kombinezonach bez oznaczeń zatrzymali co najmniej osiem kobiet protestujących w centrum Mińska - podało w środę wieczorem centrum praw człowieka Wiasna. Około 30 kobiet organizowało tam demonstrację solidarności z aresztowaną opozycjonistką Maryją Kalesnikawą.

W centrum miasta przy ulicy Niamiha zgromadziło się około 30 kobiet, które trzymały w rękach plakaty. Wyrażały swoją solidarność z aresztowaną Maryją Kalesnikawą.

Zatrzymań, po raz kolejny w ostatnim czasie, dokonywali mężczyźni w kominiarkach i zielonych kombinezonach bez oznaczeń, które zdradzałyby formację struktur siłowych.

Maryja Kalesnikawa jest członkiem prezydium opozycyjnej Rady Koordynacyjnej i bliską współpracowniczką głównej rywalki Alaksandra Łukaszenki w sierpniowych wyborach prezydenckich Swiatłany Cichanouskiej. Kalesnikawa poparła Cichanouską po tym, jak opozycyjny kandydat Wiktar Babaryka nie został dopuszczony do wyścigu o najwyższy urząd w państwie i został aresztowany z powodu zarzutów dotyczących domniemanych przestępstw finansowych.

Kalesnikawa aresztowana

W poniedziałek Kalesnikawa została zatrzymana przez nieznanych ludzi w centrum Mińska i przestała odbierać telefon. Wieczorem w poniedziałek krewni zgłosili milicji jej zaginięcie.

We wtorek białoruska straż graniczna oświadczyła, że Kalesnikawa została zatrzymana na granicy z Ukrainą. Jej współpracownicy przekazali, że napastnicy próbowali ją wywieźć z Białorusi na Ukrainę, ale na przejściu granicznym opozycjonistka podarła swój paszport, wyszła z samochodu przez otwarte okno i udała się pieszo w stronę białoruskiej granicy.

Informację o zatrzymaniu Maryi Kalesnikawej przekazał jej ojciec, Alaksandr. - Zadzwonił do mnie szef grupy śledczej naczelnego oddziału śledczego Komitetu Śledczego Wasiluk i powiadomił, że została aresztowana. Zaproponował, żeby przywieźć jej paczkę - powiedział Kalesnikau portalowi TUT.by. Również sztab niedopuszczonego do wyborów prezydenckich kandydata opozycji Wiktara Babaryki, w którym pracowała wcześniej Kalesnikawa, potwierdził, że przebywa ona w areszcie w Mińsku.

Komunikat Komitetu Śledczego Białorusi

O aresztowaniu dwojga członków prezydium Rady Koordynacyjnej, Maryi Kalesnikawej i Maksima Znaka, poinformował w środę Komitet Śledczy Białorusi. Mają oni status podejrzanych w sprawie o wezwania do przejęcia władzy lub działania na szkodę bezpieczeństwa państwa.

Komitet Śledczy w komunikacie twierdzi, że posiada dowody świadczące o tym, że członkowie Rady Koordynacyjnej "podejmowali działania mające na celu destabilizację społeczno-politycznej, gospodarczej i informacyjnej sytuacji w kraju, działania na szkodę bezpieczeństwa narodowego Białorusi".

"Działania te były podejmowane z wykorzystaniem mediów i internetu. W stosunku do podejrzanych Maryi Kalesnikawej oraz Maksima Znaka na podstawie decyzji prokuratora wybrano środek zapobiegawczy aresztowania" - podano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Komitetu.

W związku z podejrzeniem popełnienia tego samego przestępstwa zatrzymano także prawnika Ilję Saleja - poinformowano.

Ponad 600 zatrzymanych

W niedzielę w Mińsku i wielu innych miastach Białorusi odbył się opozycyjny Marsz Jedności. Był to 29. dzień protestów przeciwko oficjalnym wynikom wyborów prezydenckich, według których urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka otrzymał 80 procent poparcia. Jego rywalka, kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska, miała otrzymać zaledwie 10 procent poparcia. Opozycja jest przekonana, że wybory zostały sfałszowane.

W Mińsku, według różnych źródeł, manifestowało do 150 tysięcy ludzi. Na ulicach miasta pojawiły się oddziały milicji i wojska, a także sprzęt do rozbijania demonstracji. Do centrum wjechały samochody opancerzone.

W dniu protestów w całym kraju zatrzymano ponad 600 osób - poinformowało później białoruskie MSW. Ponad połowa z nich trafiła do aresztów.

Autorka/Autor:kb//now

Źródło: PAP, TVN24

Tagi:
Raporty: