Białoruś jest zaniepokojona aktywnością sił NATO u jej granic i będzie nadal aktywnie reagować na sytuację - zapowiedział szef resortu obrony w Mińsku, Wiktar Chrenin. Wyjaśnił przy tym, że armia zakończyła działania w ramach ćwiczeń w rejonie Grodna.
Minister Wiktar Chrenin, po naradzie z udziałem prezydenta Alaksandra Łukaszenki powiedział, że przedsięwzięcia, które były prowadzone w ramach ćwiczeń na grodzieńskim kierunku taktycznym, zostały ukończone. - Wojska wróciły do miejsc stałej dyslokacji - potwierdził. Zapewnił jednak, że Białoruś "nadal reaguje adekwatnie na to, co dzieje się koło granicy państwowej". W wypowiedzi dla telewizji STV Chrenin wyjaśnił, że siły i zasoby wojsk rakietowych i wojsk obrony przeciwlotniczej pozostają w stanie przygotowania. Minister obrony ocenił także, że Białoruś "odnotowuje wzmocnione przeloty lotnictwa wzdłuż granicy" państwa.
Łukaszenka polecił ministrowi obrony podjęcie "ostrych środków"
Pod koniec sierpnia, na poligonie pod Grodnem prezydent Łukaszenka ocenił, że przeciwko Białorusi "wykorzystywany jest scenariusz kolorowych rewolucji, działa czynnik zewnętrzny". Dodał wówczas, że polecił ministrowi obrony podjęcie "ostrych środków" w celu ochrony integralności terytorialnej kraju.
Kilka dni wcześniej Łukaszenka na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa kraju kazał ministerstwu obrony zwrócić szczególną uwagę na przemieszczanie się wojsk NATO na terytorium Polski i Litwy. - Powinniśmy śledzić kierunki ich (wojsk NATO - red.) przemieszczania się oraz ich zamiary. Obecnie wszystkie ich zamiary widzimy. Nie niepokoi nas to, ale są poszczególne przypadki, zwłaszcza na kierunku grodzieńskim, które dają do myślenia - oświadczył wtedy białoruski prezydent.
Źródło: PAP