W poniedziałek z Mińska odleciał kolejny samolot z cudzoziemcami sprowadzonymi na Białoruś w ostatnich miesiącach - poinformował na konferencji prasowej rzecznik koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Dodał, że podobny lot organizowany jest we wtorek. Zaznaczył, że "te sygnały to nie jest dowód zmiany czy wycofania się z planu strategicznego reżimu Łukaszenki". Białoruskie MSW przekazało, że kraj opuściło 118 osób, a kolejna grupa czeka już na lotnisku na następny rejs.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn i rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska na wspólnej konferencji prasowej informowali o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Żaryn o wylocie samolotów z migrantami z Mińska
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował o "trzech kolejnych inicjatywach służb białoruskich związanych z lotami ewakuacyjnymi". Jak mówił, w poniedziałek "z Mińska odleciał kolejny samolot, na pokładzie którego było 118 cudzoziemców sprowadzonych na Białoruś w ostatnich miesiącach w celu zasilenia szlaku migracyjnego organizowanego przez reżim Łukaszenki".
- Te osoby podejmowały próby przedostania się na Zachód, ale w związku z również twardą postawą strony polskiej zdecydowały się na powrót do swoich krajów ojczystych - dodał. - Podobny lot jest organizowany w dniu dzisiejszym z lotniska w Mińsku. Również grupa cudzoziemców zostanie odesłana samolotem do swoich krajów ojczystych – mówił Żaryn.
Przekazał, że "mamy również informację, że jedno z tak zwanych biur podróży białoruskich, które brało bardzo aktywny udział w tym kryzysie organizowanym przez Łukaszenkę, szuka wszystkich chętnych do tego, żeby wrócić do Iraku i Syrii". – Taki lot będzie organizowany w najbliższych dniach. Wszyscy klienci tego podmiotu, którzy zostali przez tę firmę sprowadzeni na Białoruś w ostatnich miesiącach, mogą z tego lotu skorzystać bezpłatnie, inni muszą zapłacić kilkaset dolarów – dodał.
- Widzimy, że ta grupa cudzoziemców, która jest na granicy, jest rotowana. Te osoby są wymieniane, część cudzoziemców jest odsyłana do krajów ojczystych - powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. Zaznaczył, że "te sygnały to nie jest dowód zmiany czy wycofania się z planu strategicznego reżimu Łukaszenki". – Te decyzje i te loty mogą być na pierwszy rzut oka oznaką deeskalacji tego kryzysu, ale uważamy jednoznacznie, że takie wnioski byłyby przedwczesne – dodał.
Jak dodał, "widzimy coraz większą agresywność na naszej linii granicznej. Wciąż powtarzające się próby forsowania naszej granicy i te próby, jak szacujemy, będą kontynuowane".
Żaryn: widzimy, że reżim Łukaszenki szuka nowych kierunków
- Z drugiej strony widzimy również, że reżim Łukaszenki wciąż poszukuje nowych kierunków, żeby cudzoziemców na Białoruś sprowadzać. Mamy sygnały, że w najbliższym czasie może ulec intensyfikacji wykorzystanie trasy między Moskwą a Mińskiem do celów zasilenia tego kryzysu organizowanego przez służby białoruskie - mówił rzecznik koordynatora służb specjalnych.
- Wiemy, że reżim Łukaszenki poszukuje innych kierunków tak, by te, które są w tej chwili przyblokowane, czy zablokowane, wręcz uzupełnić czy ominąć - dodał Żaryn.
Białoruskie MSW: na pokładzie samolotu 118 osób
Białoruskie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało we wtorek, że 118 migrantów odleciało w poniedziałek z lotniska w Mińsku "w trybie indywidualnym". Jak dodano, kolejne osoby mają wylecieć jeszcze tego dnia.
- Osoby te odleciały w trybie indywidualnym, a struktury MSW pomogły im w przygotowaniu dokumentów i przejściu przez granicę. Dzisiaj jeszcze grupa zagranicznych obywateli znajduje się na lotnisku w Mińsku i oczekuje na powrót do krajów swojego obywatelstwa – powiedział przedstawiciel MSW, cytowany przez agencję Interfax.by.
Wskazał również, że władze współpracują z Biurem Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) i Międzynarodową Organizacją ds. Migracji (IOM), by podjąć działania na rzecz powrotu do krajów pochodzenia chętnych migrantów, znajdujących się na granicy białorusko-polskiej. Przedstawiciel MSW powiedział również, że "szukane są rozwiązania uregulowania statusu prawnego (tych osób - red.), możliwego wjazdu do tych krajów trzecich, które zechcą ich przyjąć".
Pogranicze z Białorusią: próby nielegalnego wejścia do Polski
Rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska podsumowała we wtorek rano poprzednią dobę na pograniczu z Białorusią.
- W poniedziałek, około godziny 21 na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Białowieży doszło do próby nielegalnego przekroczenia granicy - przekazała. Dodała, że była to 50-osobowa grupa migrantów.
- 18 osób forsowało siłowo granicę. Rzucały kamieniami, kładły kładkę na concertinę, mieli też przy sobie drabiny. Użyto również po stronie białoruskiej granatów hukowych - relacjonowała Michalska. - Te osoby wdarły się na teren Polski na odległość kilku metrów. Zostały zatrzymane. Wśród nich 13 osób to obywatele Iraku, pięciu obywateli Egiptu. Osoby zostały poinformowane o obowiązku opuszczenia terytorium Polski i doprowadzone do linii granicy - dodała.
Kolejna 50-osobowa grupa cudzoziemców zebrała się około godziny 22.30 na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Mielniku. - Te osoby chciały przekroczyć granicę, ale po jakimś czasie oddaliły się i nie przekroczyły granicy - przekazała Michalska.
Dodała, że pojedyncze zdarzenia miały miejsce na odcinku ochranianym przez placówkę w Szudziałowie. Były to mniejsze grupy - kilkuosobowe. - Osoby te rzucały kamieniami, konarami w stronę polskich służb. Nikt nie przekroczył granicy na tym odcinku - powiedziała rzeczniczka SG. - W wyniku wczorajszych zdarzeń żaden z funkcjonariuszy Straży Granicznej, żołnierzy nie doznał obrażeń. Również nikt z cudzoziemców nie wymagał udzielania pomocy medycznej - podsumowała Michalska.
Kryzys na granicy z Białorusią
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Media nie mają do niego dostępu, dlatego mogą polegać niemal wyłącznie na oficjalnych komunikatach władz i służb.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24