Andrzej Poczobut i Andżelika Borys "są zakładnikami reżimu Łukaszenki". - To metoda terrorystyczna, karta przetargowa w rękach reżimu - mówił w TVN24 Michał Kacewicz, dziennikarz Biełsatu i "Newsweeka". Podkreślił, że wobec Białorusi "potrzebne jest działanie szybkie i zdecydowane".
Szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys oraz dziennikarz i działacz tego związku Andrzej Poczobut od ponad 200 dni przetrzymywani są w białoruskim więzieniu w Żodzino. Reżim zarzuca im "podżeganie do nienawiści".
ZOBACZ REPORTAŻ: Andrzej Poczobut - więzień Łukaszenki
Poczobut i Borys "są tak naprawdę zakładnikami reżimu Łukaszenki"
Michał Kacewicz, dziennikarz Biełsatu i "Newsweeka", powiedział w TVN24, że "wyroku jeszcze nie mamy", a Andrzej Poczobut i Angelika Borys "są tak naprawdę zakładnikami reżimu Łukaszenki". - Są przetrzymywani. To jest próba pozyskania przez Łukaszenkę takiego instrumentu nacisku na Zachód, na Europę. Taka karta przetargowa. To metoda terrorystyczna - tłumaczył.
Przypominał, że "Andrzej Poczobut nie chciał wyjeżdżać z Białorusi". - A był świadom zagrożenia. Wszyscy, którzy go znają, wiedzą, że to niesamowicie odważny i wytrwały człowiek - mówił Kacewicz.
"Potrzebne jest działanie szybkie i zdecydowane. Radykalne"
- Co możemy zrobić teraz? Dużo do zrobienia ma państwo polskie i Unia Europejska. To są środki nacisku niezwiązane bezpośrednio z Poczobutem i Borys. Nie chodzi tylko o apele czy sankcje, które są niewystarczające - powiedział dziennikarz.
Jego zdaniem "muszą być znacznie dalej posunięte środki bezpośredniego nacisku gospodarczego na reżim". - Dotychczasowe pakiety sankcji pewnie przyniosą jakieś skutki, ale długofalowo, one nagryzają potencjał państwa Łukaszenki, ale nie są w stanie go przymusić do kapitulacji na niektórych frontach. Dlatego potrzebne jest działanie szybkie i zdecydowane - podkreślił.
- Na przykład - bardzo radykalne - wstrzymanie towarowego ruchu granicznego przez przejścia graniczne. Polska nadal importuje wiele surowców z Białorusi - cement, drewno. Silne, demokratyczne państwo powinno być zdecydowane na tego typu kroki - stwierdził gość TVN24.
Jego zdaniem "trzeba położyć taką groźbę na stół". - Doszliśmy do takiego momentu, kiedy nieodzowne będą radykalne posunięcia - dodał.
Źródło: TVN24