Tatiana Anodina, szefowa MAK, zaczęła od podkreślenia, że katastrofa smoleńska „wstrząsnęła całym światem”. - Zginął polski prezydent, jego małżonka, ważni działacze państwowi, religijni i polityczni. Szczerze współczujemy rodzinom. Musimy opublikować prawdę, nawet jeśli jest gorzka, o przyczynach tej katastrofy. Jest to nasz dług wobec ich pamięci i obowiązek zabezpieczenia dalszych lotów – ogłosiła.
MAK: Piloci podjęli decyzję o lądowaniu (TVN24, fot. Fotorzepa)
Szefowa MAK nie sprecyzowała, czy lot prezydenckiego Tupolewa był wojskowy, czy cywilny. Podkreśliła jednak, że to załoga zdecydowała o lądowaniu. - W związku z normami międzynarodowymi dowódcy podejmują własne, samodzielne decyzje dotyczące lądowania i startu i ponoszą pełną odpowiedzialność za podjęte decyzje. Analogiczne zapisy istnieją też w polskim prawodawstwie – zaznaczyła Anodina.
Anodina poinformowała też, że „bezprecedensowa liczba polskich ekspertów” uczestniczyła w badaniu katastrofy smoleńskiej.
Samolot przed wylotem był sprawny
Techniczna komisja ustaliła, że samolot przed wylotem był sprawny. W czasie lotu nie doszło do awarii silników, pożaru, wybuchu ani rozpadnięcia się samolotu w powietrzu. Znaczące wady wystąpiły w organizacji lotu i utworzenia załogi oraz przygotowania lotu i wyboru lotnisk zapasowych.
MAK: Samolot był sprawny przed wylotem (TVN24)
Anodina zaznaczyła, że sprawdzenie sygnalizacji świetlnej na lotnisku w Smoleńsku wykazało uszkodzenia mechaniczne sprzętu.
MAK: Światła uszkodzone, ale bez wpływu na lot" (TVN24)
Warunki pogodowe nieodpowiednie
Podkreśliła, że faktyczne położenie samolotu było inne niż to wskazywane przez przyrządy. Różnica wynosiła ok. 30 procent. - Załoga podczas lotu otrzymywała informacje o nieodpowiednich warunkach pogodowych na lotnisku, informacje od służb białoruskich i ze Smoleńska oraz od JAKA-40, który wylądował wcześniej. Pomimo to załoga samolotu nie podjęła decyzji o odejściu na lotnisko zapasowe. Ten fakt można uznać za początek szczególnej sytuacji podczas lotu.
MAK: Lądowanie przy złej pogodzie (TVN24)
Nie dostali zgody na lądowanie
Anodina zaznaczyła, że warunki pogodowe były zdecydowanie gorsze od określonego minimum pogodowego. Powiedziała również, że lotnisko w Smoleńsku nie wydało Tupolewowi zgody na lądowanie.
- Widoczność wynosiła 100 m, przy minimum 1000 m. To nie wpłynęło na załogę, która kontynuowała schodzenie do lądowania mimo ostrzeżeń systemu TAWS i prędkości dwa razy większej od dopuszczalnej (8,5 m/s).
Obecność w kabinie pilotów wysoko postawionych osób postronnych: głównodowodzącego Sił Powietrznych i szefa protokołu dyplomatycznego i oczekiwana przez kapitana negatywna reakcja głównego pasażera, według głównych ekspertów lotnictwa i psychologów lotnictwa, wywierały presję psychologiczną na członków załogi i wpłynęły na podjęcie decyzji o kontynuowaniu lądowania niezależnie od warunków meteorologicznych, chcę podkreślić, w warunkach niebezpiecznych dla lądowania Tatiana Anodina
Następnie Anodina podała bezpośrednie przyczyny katastrofy
1. Nie podjęcie decyzji na czas o odejściu na lotnisko zapasowe przy otrzymaniu informacji na czas o warunkach pogodowych
2. Obniżanie lotu bez widoczności naziemnych punktów i wbrew ostrzeżeniom
3. Brak odpowiedniej reakcji i wymaganych działań przy wielu ostrzeżeniach systemu TAWS i zejście poniżej minimów
4. Podejście do lądowania mimo braku zgody z wieży kontrolnej
5. Na decyzję pilotów miała wpływ presja psychologiczna.
- Zgodnie z ekspertyzą psychologów obecność dowódcy wojsk lotniczych (gen. Andrzeja Błasika, red.) oznaczała presję na podjęcie decyzji o dalszym schodzeniu do lądowania i lądowaniu niezależnie od okoliczności. W krwi przełożonego pilotów znaleziono alkohol etylowy – stwierdziła Anodina. Według MAK - 0,6 promila.
- Obecność w kabinie pilotów wysoko postawionych osób postronnych: głównodowodzącego Sił Powietrznych (gen. Błasika, red.) i szefa protokołu dyplomatycznego (Mariusza Kazany, red.) i oczekiwana przez kapitana negatywna reakcja głównego pasażera, według głównych ekspertów lotnictwa i psychologów lotnictwa, wywierały presję psychologiczną na członków załogi i wpłynęły na podjęcie decyzji o kontynuowaniu lądowania niezależnie od warunków meteorologicznych, chcę podkreślić, w warunkach niebezpiecznych dla lądowania - powiedziała szefowa MAK.
MAK: Piloci byli pod presją (TVN24)
Ponadto Anodina wymieniła też błędy załogi, a wśród nich niezadowalającą współpracę i zarządzanie sprzętem przez dowódcę, znaczną przerwę - u kapitana - w lotach w trudnych warunkach pogodowych, używanie autopilota do wysokości decyzji, co nie jest przewidziane przez instrukcję oraz zwiększona prędkość schodzenia nie zredukowana przed załogę.
I dodała: - Te przyczyny spowodowały zderzenie samolotu z przeszkodą oraz ziemią, zniszczenie samolotu i śmierć pasażerów.
Anodina kilkakrotnie zaznaczyła też, ze nie ma winy po stornie kontrolerów lotu i złego stanu technicznego lotniska.
MAK: to Polacy zrezygnowali z lidera
Natomiast znajomość rosyjskiego u dowódcy załogi MAK uznał za satysfakcjonującą. Według MAK to strona polska zrezygnowała z obecności na pokładzie Tu-154M rosyjskiego nawigatora, czyli tzw. lidera, motywując to właśnie wystarczającym stopniem znajomości przez załogę języka rosyjskiego. Szef komisji technicznej MAK Aleksiej Morozow nie odniósł się do pytania, czy w związku z ewentualną obecnością lidera na pokładzie można było uniknąć katastrofy. Zaznaczył, iż MAK ocenia stan faktyczny, nie zajmuje się hipotetycznymi kwestiami.
Pytany przez dziennikarzy, czy kontrolerzy lotniska w Smoleńsku byli sprawdzani pod względem obecności alkoholu we krwi, szef komitetu technicznego MAK odpowiedział, że zgodnie z zasadami przeszli oni kontrolę medyczną przed swoją zmianą
MAK: Piloci ponoszą pełną odpowiedzialność za decyzję o lądowaniu (TVN24)
Konferencja MAK
O godz. 10 czasu polskiego rozpoczęła się konferencja Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego. MAK przedstawia w Moskwie raport końcowy w sprawie katastrofy smoleńskiej. Podczas konferencji prasowej Rosjanie pokażą animację przygotowaną przez ich ekspertów. 210-stronicowy raport po rosyjsku i po angielsku oraz polskie uwagi do niego mają być opublikowane w internecie jeszcze przed południem.
Na TVN24.PL/DOKUMENTY będzie można przeczytać tłumaczenie raportu.
Zobacz całe wystąpienie Tatiany Anodiny (TVN24)
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. EastNews