Pieniądze, numery telefonów, komputery, odręczne notatki - to wszystko żołnierze Navy Seals odnaleźli w kryjówce Osamy bin Ladena w pakistańskim Abbottabad. Znalezione przedmioty to prawdziwy skarb dla CIA.
W pilnie strzeżonej rezydencji w pakistańskim Abbottabad odkryto sekrety Al-Kaidy.
Przy samym zabitym terroryście znaleziono 500 euro i dwa, wszyte w ubranie numery telefonów. Znacznie cenniejszy dla amerykańskich specsłużb jest jednak odnaleziony w posiadłości sprzęt elektroniczny. Komandosi zabezpieczyli 5 komputerów, 12 dysków twardych i ponad 100 dysków przenośnych. Poza tym znaleźli odręczne notatki bin Ladena, broń i rzeczy osobiste.
Amerykańska prasa jest zdania, że to ważny dowód na to, iż bin Laden do końca kierował działaniami Al-Kaidy. Zebrane materiały już nazywane są "kluczowymi dowodami w historii walki z terroryzmem".
Obecnie służby USA zajmują się badaniem kontaktów Osamy i tworzeniem mapy połączeń między terrorystami.
Nie ujawnią zdjęć martwego bin Ladena
Wiele emocji budzi również sprawa zdjęć zabitego bin Ladena. Prezydent Barack Obama poinformował, że nie zostaną ujawnione, ponieważ są bardzo drastyczne.
Ta decyzja wywołuje komentarze, bo ledwie kilka lat temu amerykańskie władze zgodziły się na publikację zdjęć zabitych synów Saddama Hussajna. Część polityków amerykańskich uważa, że nie pokazanie zabitego lidera Al Kaidy utwierdzi w przekonaniu tych, którzy nie wierzą w informację o jego śmierci.
Zdjęcia bin Ladena widzieli między innymi amerykańscy senatorowie. Media amerykańskie informują, że trafiony został w skroń, a część jego twarzy została zmasakrowana.
Być może amerykańska ambasada zdecyduje się pokazać zdjęcia z pochówku bin Ladena w morzu. Ale decyzja w tej sprawie wciąż nie zapadła.
jk/fac
Źródło: tvn24