W Moskwie rusza proces Aleksandra Piczuszkina oskarżonego o dokonanie 49 morderstw. On sam twierdzi, że ma na sumieniu ponad 60 ofiar. Jak sam mówi, chciał zabić 64 osoby - tyle, ile jest pól na szachownicy.
Jeśli mówi prawdę, jest największym seryjnym mordercą w historii Rosji. Do tej pory najwięcej ofiar miał na swoim sumieniu "Rzeźnik z Rostowa", czyli Andriej Czikatiło, którego skazano za 53 morderstwa dokonane w latach 1978-1990.
33-letni Piczuszkin nazwany został "Maniakiem z Bitewskiego", ponieważ w tym parku w południowej części Moskwy dokonał większości zbrodni. Zazwyczaj zapraszał tam swoje ofiary, upijał je, a potem zabijał młotkiem. Większość Rosjan żąda dla Piczuszkina kary śmierci, ale w Rosji już się jej nie wykonuje.
Źródło: BBC, APTN