Rusza Czerwona Strzała. Superszybki pociąg mknie z Rzymu do Mediolanu tylko trzy godziny. Pierwszy kurs zainaugurował Silvio Berlusconi przystrojony w czapkę maszynisty. – Bardzo się cieszę, że dostałem tę czapkę – powiedział reporterom szeroko uśmiechnięty premier Włoch.
Reporterzy odnotowali, że 72-letni premier-miliarder śmiał się z wyraźnym entuzjazmem, gdy tylko licznik prędkościomierza zaczął przekraczać 300 kilometrów na godzinę.
Czerwona Strzała (Frecciarossa) na niektórych odcinkach osiąga prędkość 360 kilometrów na godzinę. Odległość między Rzymem i Mediolanem, ponad 580 km, pokonuje w trzy godziny.
Otwarcie połączenia było możliwe dzięki modernizacji linii na trasie Florencja-Bolonia, która skróciła czas przejazdu między tymi miastami z godziny do 35 minut.
Czerwona Strzała konkuruje z samolotem?
- Trzygodzinna podróż z Mediolanu do Rzymu sprawi, że Włochy będą jeszcze bardziej połączone, a do tego z całą pewnością będzie to konkurencja dla Alitalii - powiedział Berlusconi, który podróż spędził w przedziale dla maszynistów, przyodziany w czapkę kolejową. Lot samolotem na trasie Rzym – Mediolan trwa tylko godzinę, jednak sporo czasu pochłania pokonanie drogi na lotnisko.
Berlusconi dodał, że teraz bardzo zagonieni turyści będą mogli odwiedzić Florencję, Rzym i Neapol w jeden dzień. Czerwona Strzała będzie kursować regularnie między Wiecznym Miastem a stolicą Lombardii od grudnia tego roku.
Włochy czeka teraz cała seria szeroko zakrojonych projektów rozbudowy infrastruktury, w tym budowa mostu łączącego Sycylię z kontynentem. Berlusconi przy okazji otwarcia linii kolejowej skrytykował system sądowniczy, który jego zdaniem tamuje prace nad infrastrukturą. – To prawdziwy rak, musimy tutaj reagować. Nie może być tak, że przy każdym wielkim projekcie walczymy z kimś, kto uważa prawo za giganta, którym niszczy się ludzi, a nie jako narzędzie, które czyni ich życie lepszym – oburzał się Berlusconi.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters/ PAP/EPA