Po raz pierwszy od ośmiu lat premier Włoch Silvio Berlusconi stawił się w poniedziałek w sądzie w Mediolanie. Szef rządu przybył na proces, w którym wraz z 11 osobami oskarżony jest o oszustwa finansowe i podatkowe przy zakupie praw do emisji w jego telewizji.
Według aktu oskarżenia transakcje te odbywały się za pośrednictwem fikcyjnych firm trzecich. Uzyskiwana w ten sposób nadwyżka pozostawała za granicą jako tzw. czarny fundusz i Mediaset nie odprowadzał od niej podatków.
Posiedzenie sądu odbywa się bez udziału kamer. Przed gmachem sądu, otoczonym przez kordon policji, zgromadziła się liczna grupa zwolenników szefa włoskiego rządu.
W poniedziałki sąd? OK!
Wydawana przez rodzinę premiera gazeta "Il Giornale" podkreśliła w poniedziałek, że obecność Berlusconiego na wstępnej rozprawie w tym procesie ma wymiar symboliczny, który potwierdzi zadeklarowaną wcześniej przez premiera gotowość stawiania się na swych procesach, ale tylko w poniedziałki.
Rano w wywiadzie dla Canale 5, należącego do jego telewizji Mediaset, Berlusconi oświadczył: "To dwudziesty piąty proces, w którym uczestniczę jako oskarżony". - To wszystko w ciągu 17 lat, z udziałem ponad tysiąca sędziów, którzy zajmowali się moją osobą i moimi firmami - dodał.
Mediatrade
Obecna sprawa, znana jako Mediatrade, dotyczy początku lat 90. i zakupu praw do emisji seriali oraz filmów, wyprodukowanych przez amerykańską wytwórnię Paramount Pictures. Transakcje te odbywały się przy udziale amerykańskiego pośrednika. Według aktu oskarżenia, podczas załatwiania tych transakcji ze strony Berlusconiego miało dojść do nadużyć i oszustw oraz przekupienia szefów biura zakupu praw telewizyjnych, a część pieniędzy z tych operacji miała trafić z powrotem na jego konta.
Zarzuty oszustw Berlusconi uznał za całkowicie "bezpodstawne" i "śmieszne". - W Mediaset nigdy nie zajmowałem się zakupem praw telewizyjnych i są dowody na to, że od stycznia 1994 roku, gdy wszedłem na scenę polityczną, oddaliłem się od firm, które założyłem, by poświęcić się wyłącznie krajowi - oświadczył.
Cztery sprawy premiera
To jedna z czterech spraw, w których oskarżony jest Berlusconi. Pozostałe dotyczą oszustw przy zakupie praw do filmów, przekupienia brytyjskiego adwokata Davida Millsa w zamian za złożenie przez niego korzystnych dla Berlusconiego zeznań oraz tzw. Rubygate.
Ta ostatnia rozpocznie się 6 kwietnia. Berlusconi stanie przed sądem za korzystanie z prostytucji nieletnich i nadużycie urzędu. We Włoszech wybuchł wielki skandal, którego główną bohaterką jest tancerka Ruby. Dziewczyna w wieku lat 17 miała uczestniczyć w orgiach u włoskiego premiera, zwanych jako bunga bunga party.
Obrona szefa rządu zapowiadała, że będzie w trakcie procesu dowodzić, że Ruby była pełnoletnia, gdy bywała na zabawach w jego posiadłości, i że mówiła, iż ma nawet 24 lata.
Źródło: tvn24