Emerytowany papież Benedykt XVI będzie się bronił w procesie cywilnym przed niemieckim sądem w sprawie ukrywania pedofilii. Chodzi o przypadek z przełomu lat 70. i 80. ubiegłego wieku, kiedy był arcybiskupem Monachium i Freising. Na razie sam Benedykt nie stanie przed sądem, będzie go bronić firma prawnicza.
38-letni Peter H. twierdzi, że jako dziecko był molestowany przez księdza. Złożona przez niego skarga dotyczy tego duchownego, ale również jego zwierzchników - Benedykta XVI, który był ówcześnie arcybiskupem Monachium i Freising oraz kardynała Friedrica Wettera.
Rzecznik sądu w Traustein powiedział niemieckiej agencji dpa, że 95-letni Benedykt będzie się bronił za pośrednictwem firmy prawniczej i na razie sam nie stanie przed sądem. Ma czas na złożenie pisemnych wyjaśnień do 24 stycznia. Rzecznik zaznaczył jednak, że w dalszym toku procesu sąd może wezwać strony do osobistego złożenia zeznań.
Benedykt przyznał po publikacji raportu: do tego błędu niestety doszło
W styczniu tego roku został opublikowany głośny raport przygotowany na zlecenie archidiecezji Monachium i Freising przez niemiecką kancelarię prawną Westpfahl Spilker Wastl. Wynika z niego, że Benedykt wiedział o czterech przypadkach molestowania przez księży w podległej mu archidiecezji, gdy był arcybiskupem, jednak nie podjął żadnych działań
Emerytowany papież później w liście przyznał, że "do tego błędu niestety doszło, nie był on zamierzony". Wyraził nadzieję, że błąd ten "jest wybaczalny" i napisał, że ma "głębokie współczucie i ubolewanie" wobec osób wykorzystywanych seksualnie przez duchownych.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock