Brutalna interwencja policji i nazistowski gest. Po dwóch latach ujawniono nagranie z lotniska

Źródło:
PAP, vrt.be

Wiceszef belgijskiej policji federalnej opuścił stanowisko po tym, jak media ujawniły nagranie pokazujące interwencję funkcjonariuszy i wykonywanie nazistowskich gestów wobec obywatela Słowacji na lotnisku Charleroi w 2018 roku. Sprawa wywołała oburzenie w Belgii.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Interwencja dotyczyła obywatela Słowacji Józefa Chovaneca, który - jak opisują belgijskie media - dwa lata tematu został zatrzymany na lotnisku Charleroi, ponieważ odmówił okazania biletu i zachowywał się niewłaściwie. Przez to służby zabrały go do lotniskowego aresztu. Miał też, jak podają lokalne media, popchnąć pracownika linii lotniczej.

Nagranie z policyjnej interwencji

Jak relacjonuje portal vrt.be, mężczyzna przebywał sam w celi, gdy nagle zaczął uderzać głową w ścianę. Nie jest jasne, co spowodowało takie zachowanie Chovaneca, ale po kilkunastu sekundach "był zakrwawiony". Ślady krwi znalazły się także na ścianie.

Aby powstrzymać go od dalszego okaleczania się, do akcji wkroczyli funkcjonariusze policji lotniskowej, którzy siłą zmusili go do położenia się na łóżku, ograniczając ruchy. Jeden z oficerów usiadł na Słowaku. W tym czasie - jak widać na nagraniu - jedna z policjantek podniosła do góry rękę do góry i przyłożyła dwa pace pod nos.

38-letni mężczyzna, wobec którego podejmowano interwencję, przestał oddychać i zmarł kilka dni później w wyniku zatrzymania akcji serca. - Chcę wiedzieć, co się stało i dlaczego funkcjonariusze tak się zachowali - powiedziała Henrietta Chovancova, żona zmarłego mężczyzny.

- Kiedy zobaczyli krew, powinni byli udzielić mu pierwszej pomocy. Zamiast tego tak wielu ludzi na nim usiadło. Nie mógł prawidłowo oddychać - mówiła kobieta lokalnym mediom.

Minister sprawiedliwości belgijskiego rządu federalnego Koen Geens określił zachowanie policji jako nieodpowiednie. Z kolei minister spraw wewnętrznych Pieter De Crem powiedział o nagraniu, że "to bardzo szokujący obraz".

Do zdarzenia doszło na lotnisku w Charleroi

Wiceszef policji opuszcza stanowisko

W czwartek wieczorem odpowiedzialny za jednostki lotniskowe wiceszef policji federalnej Andre Desenfants ogłosił, że opuszcza swoje stanowisko. Jak tłumaczył, cytowany przez publicznego nadawcę VRT, była to jego osobista decyzja, mimo że sam nie popełnił błędu w tej sprawie.

Desenfants zaznaczył, że nie zrezygnował, ale tymczasowo opuścił stanowisko do czasu przeprowadzenia śledztwa. Wiceszef policji dodał, że sprawa dotknęła go osobiście, dlatego poprosił komisarza generalnego o zastąpienie go na niezbędny czas.

Prokuratura w Charleroi poinformowała, że śledztwo w tej sprawie wkrótce zostanie zakończone, a było opoźnione z kilku powodów. - Krewni rodziny już dwukrotnie domagali się dodatkowych przesłuchań kilku osób i ekspertyzy lekarskiej - powiedział rzecznik prokuratury. - A z powodu kryzysu związanego z COVID-19 nastąpiło opóźnienie. Wszyscy policjanci zaangażowani w interwencję zostali przesłuchani - dodał.

Autorka/Autor:pp/kab

Źródło: PAP, vrt.be