Cztery osoby zostały przewiezione do szpitali po tym, jak samochód wjechał w grupę uczestników imprezy tanecznej w Bertrix w południowej Belgii. Policja traktuje incydent jako próbę zabójstwa - podają miejscowe media.
W niedzielę o godzinie 3.30 w nocy kierowca wjechał w grupę uczestników plenerowego balu "Open Air". Sprawca oraz dwaj pasażerowie, którzy razem z nim znajdowali się w samochodzie, byli ścigani przez policję, a następnie zatrzymani w Auby-sur-Semois.
Władze nie traktują incydentu jako ataku terrorystycznego - informują lokalne media. W ocenie śledczych była to próba zabójstwa.
Kłótnia po balu
Jak opowiadał cytowany przez serwis lavenir.net Michel Hardy, burmistrz Bertrix, po tym jak zakończył się bal, a służby porządkowe zaapelowały do ostatnich około 70 osób o rozejście się, doszło do sporu między grupą młodych ludzi a dwoma mężczyznami - ojcem i synem. Gdy następnie grupa młodzieży przeszła przez ulicę, by posilić się w pobliskim barze z frytkami, półciężarówka sforsowała barierki zabezpieczające teren i wjechała w ludzi.
Cztery osoby trafiły do szpitali w pobliskich Bastogne i Libramont. Najciężej ranna jest dziewczyna z miejscowości Redu, która ma połamane nogi i pękniętą miednicę. Przeszła operację w niedzielę rano, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali poszkodowani to dwaj chłopcy z Offagne i jeden ze strażników.
Prokuratura podała, że trwają przesłuchania i inne czynności śledcze.
Autor: arw//rzw/jb / Źródło: hln.be, demorgen.be, deredactie.be, lavenir.net
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock