- Może nadejść moment, kiedy trzeba będzie wprowadzić stan wojenny - oświadczył Andriej Parubij, szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Dodał, że rada opracowała już stosowny dokument. - W przypadku naruszania przestrzeni powietrznej Ukrainy przez rosyjskie helikoptery, ukraińscy żołnierze będą je zestrzeliwać - ostrzegł Parubij.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy opracowała dokument o wprowadzeniu stanu wojennego. - Obejmuje wiele kwestii, przewiduje nie tylko wydanie rozporządzenia prezydenta, ale i koordynację, i system kierownictwa wszystkich naszych pododdziałów w nowym systemie współrzędnych - powiedział Andrij Parubij, przewodniczący RBNiOU, podczas briefingu po posiedzeniu rady.
Podkreślił, że nie chodzi o terytorium całej Ukrainy, a jedynie o strefę prowadzenia operacji antyterrorystycznej.
- Po wznowieniu działań na wschodzie kraju, gdy powstało pytanie o konieczność szybkiego działania, uwzględniliśmy to, że dla wprowadzenia stanu wojennego potrzeba kilku dni na dokonanie niezbędnych zmian w strukturze państwa - zaznaczył szef rady.
- Siły rządowe kontrolują obecnie 23 z łącznie 36 rejonów (powiatów) w obwodach donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy, gdzie kontynuowana jest operacja zbrojna wymierzona w rebeliantów - poinformował Andrij Parubij.
Z kolei ukraińskie posterunki graniczne w obwodach donieckim i ługańskim są celem stałych ataków zarówno z terytorium Ukrainy jak i Rosji - oświadczył.
"Będziemy zestrzeliwać rosyjskie samoloty"
Rosja - oświadczył Parubij - realizuje swój cel, jakim jest destabilizacja sytuacji w ośmiu ukraińskich obwodach na wschodzie i południu, prócz donieckiego i ługańskiego także: dniepropietrowskiego, zaporoskiego, chersońskiego, mikołajowskiego, odeskiego i charkowskiego.
- Plan Federacji Rosyjskiej obejmuje nie tylko konkretne regiony Ukrainy, ale przekształcenie kraju w strefę destabilizacji - oświadczył.
Podczas briefingu Andrij Parubij podkreślił, że "w przypadku powtórnego wtargnięcia rosyjskich helikopterów i samolotów w przestrzeń powietrzną Ukrainy ukraińskie siły powietrzne będą dokonywać ataków powietrznych".
Parubij przypomniał, że ukraińscy pogranicznicy wielokrotnie odnotowywali naruszenie ukraińskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie helikoptery i samoloty.
- Prowadzimy loty zwiadowcze wzdłuż granicy z Białorusią i Rosją, by stwierdzić, gdzie i ile sił rosyjskich wojskowych zostało tam rozlokowanych. Dzięki Bogu, na granicy z Białorusią nie zobaczyliśmy niebezpiecznego skupiska wojsk - powiedział.
Rosyjskie wojsko "w przebraniu" kontyngentu pokojowego?
Andrij Parubij odniósł się również do informacji o rzekomym przygotowaniu przez Rosję wprowadzenia wojsk na teren Ukrainy pod postacią rzekomego "kontyngentu pokojowego". Wiadomość taka obiegła w czwartek wieczorem ukraińskie media.
- Te oświadczenia to zagrożenie bezpośrednią agresją wojskową - powiedział Parubij. - W ostatnim czasie zaktywizowała się kampania propagandowa pod hasłem "wprowadzenie kontyngentu pokojowego". Kontyngent pokojowy może zostać wysłany tylko pod egidą ONZ. A to, co słyszymy, to kolejne groźby agresji wojskowej - powiedział szef RBNiOU.
Jego zdaniem, Rosja reaguje agresją na utrudnienie przerzutu wojsk rosyjskich i wzmocnienie ukraińskiej granicy na wschodzie.
Andrij Parubij poinformował także, że rosyjskie wojsko "nie tylko nie odstąpiło od ukraińskiej granicy, ale okopuje się tam z użyciem ciężkiego sprzętu wojskowego i czołgów. W tej chwili może tam przebywać nawet 40 tys. rosyjskich żołnierzy" - ocenił Parubij. - Doszło nie do wycofania wojsk, a do ich rotacji - wyjaśnił.
Autor: asz//rzw / Źródło: Ukraińska Prawda, PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Igor Dvurekov