Irackie władze poinformowały, że granicę tego kraju z Syrią przekraczają różnego rodzaju bojówkarze powiązani z Al-Kaidą. Terroryści, którzy od lat przeprowadzali zamachy w Iraku, mają teraz działać w ogarniętej wojną domową Syrii.
- Mamy solidne dowody od wywiadu, że członkowie siatek terrorystycznych Al-Kaidy ruszyli w kierunku Syrii. Pomagają i współpracują tam przy przeprowadzaniu zamachów - powiedział szef irackiego MSZ Hoshiyar Zebari.
Skomplikowana sytuacja
Wypowiedź Irakijczyka jest pierwszym sygnałem z oficjalnych źródeł, że z Iraku do Syrii płynie strumień doświadczonych rebeliantów. Ludzie ci od 2003 roku gromadzili wiedzę, umiejętności i zapasy, walcząc z wojskami USA i nowymi władzami w Bagdadzie. Według różnych źródeł, dotychczas niepotwierdzonych, działający w Iraku terroryści szukają teraz zajęcia w sąsiedniej Syrii.
Kraj Baszara Asada jest ogarnięty trwającą od 16 miesięcy rebelią przeciw dyktaturze, która od pewnego czasu jest już regularną wojną domową. Poza toczeniem partyzanckich walk z wojskiem, rebelianci zaczęli w ostatnich miesiącach przeprowadzać krwawe zamachy bombowe. Do wielu doszło w Damaszku, przy czym większość była przeprowadzona przy pomocy samochodów-pułapek.
Syryjski reżim praktycznie od początku rebelii twierdzi, że przeciw władzy występują terroryści finansowani z zagranicy. Z czasem po części stało się to prawdą, ponieważ przeciągająca się wojna domowa i chaos panujący w kraju przyciągnął do niego różnego rodzaju islamskich ekstremistów, którzy chcą wspierać sunnicką większość walczącą z reżimem kontrolowanym przez alawicką (odłam islamu, któremu najbliżej do szyitów) mniejszość.
Autor: mk//kdj/k / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA