"Avatar Alleluja" - nowa góra Chińczyków

 
Dryfujące góry z "Avatara"materiały promocyjne

Władze chińskiego miasta Zhangjiajie twierdzą, że szczyt o nazwie "Filar Nieba i Ziemi" posłużył twórcom "Avatara" jako pierwowzór dryfujących w przestworzach gór. Nie poprzestali jednak na tym, ale zmienili nazwę szczytu na "Avatar Alleluja".

Wszystko oczywiście ma podłoże komercyjne - władze miasta w prowincji Hunan uważają, że dzięki wielkiemu sukcesowi "Avatara" uda się przyciągnąć turystów do Parku Krajobrazowego Wulingyuan, wpisanego w 1992 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Lokalne gazety donoszą, że już w 2008 roku pojawił się na terenie parku hollywoodzki fotograf i to właśnie jego zdjęcia miały zainspirować ekipę Jamesa Camerona.

"Avatar" (już) nie w kinach

Chińczycy wciąż bardzo chętnie stoją w kolejkach do kin, byle tylko zobaczyć najnowsze dzieło twórcy "Titanica", jednak teraz mają utrudnione zadanie. Film w wersji 2D został wycofany już z Chin, a przyczyną była cenzura. Jak pisał kilka dni temu "China Daily", historia pozaziemskiej cywilizacji to metafora wysiedleń pod nowe inwestycje. Nie spodobało się to chińskim władzom.

Od momentu wejścia do kin, "Avatar" zarobił już na całym świecie ponad 1,75 miliarda dolarów.

Źródło: Polskie Radio

Źródło zdjęcia głównego: materiały promocyjne