W odpowiedzi na apel USA Australia wyśle siły powietrzne i komandosów do walki z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS) w Syrii i Iraku. Wojskowi będą stacjonować w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - poinformował australijski premier Tony Abbott.
W skład 600-osobowego kontyngentu ma wchodzić 400 członków sił powietrznych i 200 żołnierzy sił specjalny. Ich siedzibą będzie główna baza wojskowa USA w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Do walki z islamistami z IS w najbliższych dniach zostanie wysłanych osiem samolotów wielozadaniowych F/A-18 Super Hornet. Poza tym stacjonować tam będą maszyny wyposażone w sprzęt do szybkiego ostrzegania i kontroli przestrzeni powietrznej oraz samolot wykorzystywany do tankowania w locie - poinformował Abbott. Szef australijskiego rządu nazwał tę decyzję "rozsądnym i proporcjonalnym" wkładem w rozwój koalicji wymierzonej w działalność dżihadystów z IS na terytorium Syrii i Iraku. Jednocześnie poinformował, że nie podjęto na razie decyzji w sprawie ewentualnego wykorzystania jednostek lądowych. Na razie mają posłużyć jako doradcy wojskowi dla irackich sił bezpieczeństwa. To kolejny krok Australii w walce z zagrożeniem ze strony rosnących w siłę sunnickich radykałów. Wcześniej w sierpniu wysłano sprzęt wojskowy i pomoc dla kurdyjskich oddziałów walczących z dżihadystami w północnym Iraku.
Koalicja Obamy
W środę prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zapowiedział w orędziu, że USA poprowadzą "szeroką koalicję" do kampanii w celu wyeliminowania bojowników IS, "gdziekolwiek się znajdą". W czwartek w trakcie wizyty sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego w Arabii Saudyjskiej państwa arabskie oraz Turcja poparły powołanie koalicji przeciw dżihadystom.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: USAF