Australia wznawia naloty na terytorium Syrii po przerwie związanej z kwestiami bezpieczeństwa - poinformowało w czwartek australijskie ministerstwo obrony. O zawieszeniu operacji powiadomiono we wtorek, po ostrzeżeniach Rosji skierowanych do międzynarodowej koalicji walczącej z tak zwanym Państwem Islamskim.
Wstrzymanie nalotów "było środkiem zapobiegawczym, pozwalającym koalicji (antydżihadystycznej) na ocenę ryzyka operacyjnego" - czytamy w komunikacie resortu.
W poniedziałek Rosja zapowiedziała, że wszystkie samoloty dowodzonej przez USA międzynarodowej koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu (IS) będą na zachód od Eufratu traktowane jako potencjalne cele i namierzane systemem rakietowym. Strona rosyjska podjęła taką decyzję po zestrzeleniu w niedzielę przez amerykańskie lotnictwo w pobliżu Ar-Rakki samolotu syryjskich sił rządowych, wspieranych przez Moskwę.
Jeden z najaktywniejszych członków koalicji
Australia jest członkiem międzynarodowej koalicji od sierpnia 2014 roku, a od roku 2015 przeprowadza naloty na terytorium Syrii, używając do tego sześciu samolotów wojskowych stacjonujących w bazie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Według organizacji pozarządowej Airwars z siedzibą w Wielkiej Brytanii, Australia jest jednym z najaktywniejszych członków koalicji. Samoloty międzynarodowej koalicji wspierają dowodzone przez Kurdów Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) w oblężeniu stolicy samozwańczego kalifatu IS, Ar-Rakki. W poniedziałek kilkadziesiąt kilometrów na południe od Ar-Rakki doszło do starć SDF z syryjską armią rządową. Wojska syryjskie zajęły w ostatnich tygodniach wiele terenów kontrolowanych wcześniej przez IS. Nastąpiło to w wyniku ofensywy sił reżimu Baszara el-Asada prowadzonej w kierunku miasta Dajr-az-Zaur.
Autor: arw/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Chris Phutully