Napastnicy, którzy zaatakowali sklepy z bronią i jednostkę wojskową w Aktobe, otrzymali instrukcje z zagranicy. Oświadczył o tym w specjalnym przemówieniu do narodu prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew.
Oświadczenie Nursułtana Nazarbajewa cytują kazachskie media. Prezydent mówił o podjęciu niezbędnych środków w celu "zneutralizowania i zlikwidowania ekstremistów i terrorystów". W tym celu został powołany międzyresortowy zespół śledczy na czele z ministrem spraw wewnętrznych. Kontrolę nad dochodzeniem przejęła prokuratura generalna w Astanie.
- Wszyscy sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności z cała surowością prawa – mówił Nazarbajew. Powtórzył wcześniejszy komunikat MSW: ataków w Aktobe dokonali zwolennicy radykalnych, nietradycyjnych ruchów religijnych.
"Znamiona kolorowych rewolucji"
- Zostali poinstruowani z zagranicy – oświadczył Nazarbajew. Stwierdził, że działania napastników nosiły znamiona "kolorowych rewolucji, które zwykle zaczynają się od wymyślonych wieców, zabójstw i dążeń, by obalić władze". – Objawy te pojawiły się także u nas. W krajach, gdzie dzieją się takie rzeczy, nie ma ani państwowości, ani stabilności. Tam króluje bieda i przestępczość. Tam zostały stworzone warunki dla ekstremistów i terrorystów – mówił Nazarbajew i ogłosił 9 czerwca dniem żałoby narodowej.
Kazachski portal tengrinews.kz podał bilans prowadzonej operacji antyterrorystycznej w Aktobe: 13 osób zabitych i 14 rannych. "Obecnie trwają poszukiwania sześciu osób, które, według dostępnych informacji znajdują się na terytorium obwodu aktiubińskiego" – relacjonował tengrinews.kz.
Atak na sklepy z bronią
5 czerwca, w Aktobe, (obwód aktiubiński w zachodnim Kazachstanie) kilkudziesięciu mężczyzn napadło na dwa sklepy z bronią. Później porwali autobus pasażerski i próbowali przypuścić szturm na jednostkę wojskową. Atak został odparty. Kazachskie media informowały, że w wyniku strzelaniny zginęło trzech cywilów i trzech żołnierzy. Co najmniej 38 osób zostało rannych. MSW informowało, że celem zamachowców była broń. Służby zatrzymały siedem osób. Pozostałym udało się uciec.
Po atakach Radio Swoboda podało, że "w oświadczeniu dla zachodniej prasy do zamachów przyznała się Armia Wyzwolenia Kazachstanu".
Ugrupowanie to miało ogłosić, że "była to pierwsza bitwa zwolenników rozwoju demokratycznego Kazachstanu z kliką prezydenta Nursułtana Nazarbajewa".
Dziś Komitet Bezpieczeństwa Narodowego Kazachstanu zakomunikował, że nieznani sprawcy ostrzelali ochroniarzy przy gmachu centrum edukacyjnego dla dzieci w Aktobe. Informacji tej nie potwierdziło jednak MSW.
Autor: tas\mtom / Źródło: Reuters, tengrinews.kz