Ukraińska armia: Prigożyn chce uciec z Bachmutu

Rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty wyjaśnił, co miał na myśli szef firmy najemniczej Grupa Wagnera Jewgienij Prigożyn, który oznajmił, że przejął "pełną kontrolę" nad Bachmutem i że 25 maja jego formacja wycofa się z miasta, przekazując "jego obronę" żołnierzom rosyjskiej armii.

Zdaniem Czerewatego, Prigożyn chce jak najszybciej wycofać swoich najemników ze zniszczonego miasta, które może zostać otoczone przez ukraińskich obrońców. Czerewaty stwierdził również, że Grupa Wagnera została praktycznie "rozbita".

Twierdzenie szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, że jego najemnicy zajęli Bachmut jest próbą odwrócenia uwagi od ogromnego poparcia dla Ukrainy, jakie otrzymała podczas zagranicznych wizyt prezydenta Wołodymyra Zełenskiego - ocenił Mychajło Podolak, doradca Biura Prezydenta Ukrainy.

- To nie pierwszy raz, kiedy Prigożyn powiedział, że "wszystko zostało zajęte i dominujemy" - powiedział Podolak w wywiadzie telewizyjnym. - To oczywiste, że trzeba przerwać przestrzeń informacyjną w czasie wizyt prezydenta Zełenskiego i ostrych wypowiedzi szefów obcych państw na temat tego, jak zakończyć wojnę, jakie będzie zbrojne wsparcie dla Ukrainy i co stanie się z Rosją po tym, jak przegra.

Podolak zauważył, że wypowiedź Prigożyna miała odwrócić uwagę od wizyty Zełenskiego na szczycie Ligi Arabskiej w Arabii Saudyjskiej i międzynarodowego potępienia Rosji na szczycie G7 w Japonii.

Wojska rosyjskie koncentrują ataki na kierunkach kupiańskim, łymańskim, bachmuckim, awdijiwskim i marjinskim. W ciągu ostatniej doby doszło tam łącznie do 39 starć zbrojnych. Najbardziej zaciekłe walki toczą się o Bachmut i Marjinkę w obwodzie donieckim - poinformował sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych.

"Razem dodajemy Ukrainie siły" - pod takim hasłem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zamieścił na Twitterze klip wideo ze swojej sobotniej wizyty na szczycie G7 w Hiroszimie w Japonii - podała brytyjska telewizja informacyjna Sky News.

Ukraiński prezydent powiedział, że prowadził rozmowy z kilkoma przywódcami G7, w tym z premierem Wielkiej Brytanii Rishi Sunakiem i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

Prezydent Zełenski przybył do Hiroszimy, aby wziąć udział w rozmowach dyplomatycznych z przywódcami najpotężniejszych demokracji świata, którzy zaostrzają sankcje mające ukarać Moskwę za jej 15-miesięczną inwazję na Ukrainę – i został ciepło przyjęty przez wszystkich - relacjonowała Sky News.

Sześć osób, wśród nich 11-letni chłopiec, zostało rannych w wyniku ostrzału miasta Toreck - poinformował szef obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko. Rosyjskie wojsko użyło do ataków systemów Grad. Kyryłenko zaapelował do cywilów, by nie ryzykowali życiem i opuszczali niebezpieczne tereny.

Władze obwodu zaporoskiego poinformowały z kolei o ostrzelanych przyfrontowych wioskach w ich regionie, w wyniku czego zostało zniszczonych prawie 90 domów.

Ukraina może otrzymać nawet 36 myśliwców F-16. Po oficjalnym ogłoszeniu przez premiera Wielkiej Brytanii Rishi Sunaka listy krajów, które utworzyły "Koalicję F-16", można ocenić, ile i czyje F-16 wzmocnią Siły Powietrzne Ukrainy - pisze ukraiński portal Defense Express.

Koalicja obejmuje Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone, Holandię, Belgię i Danię. Główne role każdego jej członka są dość jasne, mało prawdopodobne jest oczekiwanie transferu samolotów z Wielkiej Brytanii – Królewskie Siły Powietrzne po prostu nie mają F-16. Z kolei Stany Zjednoczone ogłosiły, że nie przekażą samolotów. Londyn zaś deklaruje odpowiedzialność za wstępne szkolenie pilotów - relacjonuje Defense Express.

Zdaniem portalu rola USA jest zdecydowanie szersza, oprócz wyrażenia zgody na eksport odpowiadają za zaopatrzenie samolotów w uzbrojenie i części zamienne. To właśnie te koszty są bardzo znaczące, ponieważ z reguły w kontrakcie eksportowym sprzedaży samolotów samo uzbrojenie i części zamienne często stanowią około 50 procent ich całkowitej ceny.

Po tym, gdy Biały Dom potwierdził, że Stany Zjednoczone zapowiedziały szkolenie ukraińskich pilotów na amerykańskich samolotach F-16, a ich sojusznicy przyznali, że planują dostarczyć Ukrainie tego typu myśliwce, ukraińskie ministerstwo obrony ogłosiło, że samoloty pojawią się na ukraińskim niebie już jesienią tego roku.

"Tej jesieni! Najlepszy hit Sił Powietrznych wszech czasów! F-16 na niebie Ukrainy! Będziemy chronić nasze niebo!" - poinformował resort we wpisie na Twitterze.

Stany Zjednoczone i inne kraje długo nie podejmowały decyzji o przekazaniu Ukrainie samolotów F-16, tłumacząc, że skupiają się na dostawach innych rodzajów broni, w tym czołgów i artylerii. Pod koniec kwietnia Ukraina otrzymała pierwsze sygnały od niektórych państw, że są one gotowe do szkolenia ukraińskich pilotów do latania samolotami F-16.

Sytuacja na froncie na wschodzie i południowym wschodzie Ukrainy pozostaje ciężka. Trwa bój o wszystko. Najtrudniejsza sytuacja jest, jak wiemy od miesięcy, pod Bachmutem i w okolicach - mówił na antenie TVN24 Michał Przedlacki, reporter "Superwizjera" TVN, który był na pierwszej linii frontu w Ukrainie.

Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar oznajmiła, że sytuacja w Bachmucie jest "krytyczna", ale ukraińskie wojska utrzymują obronę w południowo-zachodniej części miasta.

"Ciężkie walki w Bachmucie. Sytuacja jest krytyczna" - przekazała Malar we wpisie na kanale Telegram. "Obecnie nasi obrońcy kontrolują niektóre obiekty przemysłowe i infrastrukturalne" - dodała.

Również w sobotę przed południem Serhij Czerewaty, rzecznik Wschodniego Dowództwa Operacyjnego Ukrainy poinformował, że oprócz najemników Grupy Wagnera Rosja przerzuca do Bachmutu jednostki powietrznodesantowe i zmotoryzowane.

Na zaanektowanym Krymie w wyniku eksplozji został uszkodzony rosyjski śmigłowiec bojowy Mi-8 - podała agencja RBK-Ukraina, powołując się na źródła w ukraińskim wywiadzie wojskowym. Do zdarzenia miało dojść na lotnisku Kacza pod Sewastopolem.

- Mi-8 z 318 pułku lotniczego został trafiony i unieruchomiony - powiedział rozmówca agencji. Okupacyjne władze Krymu i rosyjskie źródła nie skomentowały tych doniesień.

W ciągu ostatniej doby siły rosyjskie straciły w Ukrainie 670 swoich żołnierzy - poinformował sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych w sobotnim sprawozdaniu.

Od początku inwazji zbrojnej w Ukrainie zginęło 202 430 rosyjskich żołnierzy - dodano w raporcie.

Rosyjskie straty minionej doby to także m.in. 19 systemów artyleryjskich, 32 drony i cztery czołgi.

Szef rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oznajmił, że jego formacja przejęła "pełną kontrolę" na Bachmutem, miastem w obwodzie donieckim.

Według Prigożyna "ostatni wieżowiec w południowo-zachodniej części miasta, utrzymywany przez siły ukraińskie, w sobotę około południa przeszedł pod kontrolę Grupy Wagnera".

Doniesień tych nie potwierdziła strona ukraińska.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się w niedzielę z premierem Indii Narendrą Modim. Spotkanie przywódców - pierwsze od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę - odbyło się w kuluarach szczytu G7 w Hiroszimie.

"Szef państwa poinformował w szczegółach Narendrę Modiego o ukraińskiej formule pokoju i zaprosił Indie do przyłączenia się do realizacji tej inicjatywy" - głosi komunikat ze spotkania opublikowany przez kancelarię prezydenta Ukrainy. Zełenski podziękował Indiom za okazaną Ukrainie pomoc humanitarną - podano w komunikacie.

W piątek w godzinach wieczornych ukraińskie wojska ostrzelały pozycje rosyjskich okupantów w Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy. Najważniejszym celem ataku było lotnisko, wykorzystywane przez wroga jako baza wojskowa - poinformowały w piątek i sobotę lojalne wobec Kijowa władze Mariupola.

Według wstępnych doniesień trzy potężne eksplozje, które słyszeli mieszkańcy miasta, były odgłosami ostrzału rosyjskich pozycji na terenie lotniska. Najeźdźcy utrzymywali tam zgrupowanie wojskowe w liczbie co najmniej 150 żołnierzy. Uderzono też w miejsca, gdzie Rosjanie rozmieszczali swoje systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej - czytamy w opublikowanych na Telegramie komunikatach rady miasta Mariupola i Petra Andriuszczenki, doradcy mera Wadyma Bojczenki.

W okresie od lutego do maja 2022 roku rosyjskie wojska niemal doszczętnie zrównały z ziemią 430-tysięczny Mariupol i popełniły tam szereg zbrodni na ludności cywilnej. Brak dokładnych danych o łącznej liczbie ofiar walk w tym mieście. Władze w Kijowie szacują, że mogło tam zginąć co najmniej 22 tys. osób.

"W ciągu ostatnich dwóch tygodni odnotowaliśmy trzy 'fake newsy' wroga o 'śmierci' naszych dowódców, kolejno: (Ihora) Tancury, (Ołeksandra) Syrskiego i (Wałerija) Załużnego" - napisała wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar w serwisie Telegram. Podkreśliła, że "jest obiektywnym faktem, iż podczas wojny wróg będzie zainteresowany likwidacją (ukraińskiego) dowództwa wojskowo-politycznego". Z tego powodu - dodała - "strategiczne znaczenie ma kwestia osobistego bezpieczeństwa" tych osób.

Wiceminister obrony zauważyła, że pojawiające się doniesienia o śmierci dowódców można po prostu "sprawdzić i zdementować", niemniej, "należy zdawać sobie sprawę, że Rosjanie mają skłonność do falstartów". Jak oceniła, "pracownicy rosyjskiego frontu informacyjnego nierzadko podają informacje bez otrzymania potwierdzenia od bezpośrednich sprawców".

Właściciel rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn ogłosił 2 maja, że jego ludzie zabili ukraińskiego generała Ihora Tancurę, dowódcę Wojsk Obrony Terytorialnej Ukrainy. Strona ukraińska potwierdziła, że doszło do ataku na kolumnę aut, w której jechał Tancura, ale zapewniła, że dzięki ostrzeżeniu generał jechał tego dnia innym samochodem niż zwykle.

10 maja pojawiły się w Rosji twierdzenia o zabiciu naczelnego dowódcy sił zbrojnych Ukrainy generała Wałerija Załużnego i dowódcy ukraińskich wojsk lądowych generała Ołeksandra Syrskiego. Malar tego samego dnia zdementowała te doniesienia.

Japonia nałożyła kolejne sankcje na Rosję, zakazując m.in. dostaw towarów dla około 80 podmiotów rosyjskich powiązanych z armią - powiadomiła w sobotę agencja Interfax-Ukraina. O sankcjach poinformowano w czasie, gdy w Japonii odbywa się szczyt G7.

Udział w szczycie G7, rozpoczętym w piątek w Hiroszimie w Japonii, to dla prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego szansa, by spotkać się nie tylko z politykami z państw globalnej Północy, a także z liderami Południa - przywódcami Indii i Brazylii, czyli krajów utrzymujących bliskie relacje z Rosją - zauważyła w sobotę agencja Reutera.

W atakowanym przez Rosjan Bachmucie trwają "walki o każdy metr" - oświadczyły w sobotę Siły Operacji Specjalnych armii ukraińskiej, publikując nagranie ukazujące obronę miasta. Armia oceniła, że Bachmut stał się "piekłem", a wysiłki jego obrońców są "tytaniczne".

"Bachmut. Zacięte walki o każdy metr ukraińskiego miasta fortecy" - głosi opis nagrania opublikowanego na Facebooku.

W komentarzu dodano, że "żadne wideo nagrane w Bachmucie nie odda w pełni tego, co faktycznie się tam odbywa, jak tytanicznych wysiłków dokonują nasi żołnierze w jego obronie i co naprawdę można czuć w tym piekle, jakim stało się jedno z najpiękniejszych niegdyś miast obwodu donieckiego".

W ciągu minionej doby pięć osób zginęło, a 13 zostało rannych w rosyjskich ostrzałach w obwodach donieckim, chersońskim, charkowskim i zaporoskim na wschodzie i południu Ukrainy - poinformowały w sobotę w godzinach porannych władze tych regionów oraz prokuratura obwodowa Chersońszczyzny.

W piątek rosyjscy okupanci ponownie ostrzelali miasto Czasiw Jar, zabijając tam dwóch cywilów. Kolejne dwie osoby w obwodzie donieckim doznały obrażeń. Od lutego 2022 roku, czyli początku agresji Kremla na Ukrainę, w naszym regionie zginęło już 1525 cywilów, a 3554 zostało rannych. Są to jednak wyłącznie potwierdzone przypadki, ponieważ rzeczywisty bilans ofiar, przede wszystkim w Mariupolu, jest znacznie większy - czytamy w komunikacie gubernatora obwodu donieckiego Pawła Kyryłenki opublikowanym na Telegramie.

"Japonia. G7. Ważne spotkania z partnerami i przyjaciółmi Ukrainy" – napisał Zełenski na Twitterze.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Hiroszimy, by osobiście wziąć udział w szczycie G7.

Zdobycie Bachmutu pozostaje dla rosyjskich władz kluczowym celem w wojnie z Ukrainą, ponieważ opanowanie tego miasta pozwoliłoby Kremlowi ogłosić jakikolwiek sukces na froncie - oceniło w sobotnim raporcie wywiadowczym ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii.

Z tego powodu siły agresora prawdopodobnie przerzuciły do Bachmutu kilka dodatkowych batalionów, które mają przeciwdziałać ukraińskim kontratakom w pobliżu miasta. Wzmocnienie rosyjskiego zgrupowania w Bachmucie nastąpiło w ciągu czterech ostatnich dni - czytamy w komunikacie resortu opublikowanym na Twitterze.

Jak dodano, pospieszne działania sił agresora mają też związek z konfliktem pomiędzy regularną rosyjską armią a najemnikami z Grupy Wagnera, którzy w minionych tygodniach dopuszczali możliwość wycofania się z Bachmutu.

"Rosja prawdopodobnie utrzymuje na Ukrainie stosunkowo niewiele jednostek niezaangażowanych w działania bojowe, dlatego przesunięcie (sił do Bachmutu) jest znaczącym ruchem ze strony dowództwa (najeźdźcy)" - podkreśliło brytyjskie ministerstwo.

"Ukraińskie kontrataki koło Bachmutu najprawdopodobniej wyeliminowały ryzyko otoczenia przez Rosjan sił (broniących) miasta i zmusiły oddziały rosyjskie, by zaangażowały swoje ograniczone zasoby militarne do obrony przeciwko tym ograniczonym i punktowym działaniom ofensywnym. Zapewne taka była intencja dowództwa ukraińskiego" - podkreslił w sobotnim raporcie amerykański Insytut Studiów nad Wojną.

ISW przytoczył także oceny strony ukraińskiej i rosyjskiej o sytuacji w Bachmucie. Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar powiedziała 19 maja, że wojska rosyjskie skoncentrowały większość swych rezerw na kierunku bachmuckim, w wyniku czego postępy ukraińskie w tym rejonie zostały spowolnione.

"Siły rosyjskie kontynuowały 19 maja ataki lądowe w rejonie Bachmutu. Rosyjscy blogerzy wojenni utrzymywali, że oddziały Grupy Wagnera 18 i 19 maja albo poczyniły pewne postępy, albo też całkowicie zajęły umocniony rejon ukraiński w zachodniej części Bachmutu. Jednakże nagrania opatrzone danymi geolokalizacyjnymi sugerują, że według stanu z 18 maja siły ukraińskie utrzymują pozycje w umocnionym rejonie" - czytamy w analizie.

W rosyjskiej przestrzeni informacyjnej pojawiają się głosy, które "przedwcześnie ogłaszają, iż oddziały Grupy Wagnera zakończyły 19 maja zajmowanie Bachmutu, co wywołuje gniew innych wiodących komentatorów" - relacjonował ISW. Eksperci nie dostrzegają przy tym oznak, by siły ukraińskie przeprowadzały kontrolowany odwrót z pozycji w Bachmucie, a także by ataki Grupy Wagnera "groziły przejęciem w najbliższym czasie wszystkich pozostałych pozycji ukraińskich".

ISW ocenił, że częstotliwość rosyjskich ostrzałów rakietowych terytorium Ukrainy - przeprowadzanych w maju niemal codziennie - sprawia, iż Rosjanie mogą szybko zużyć zapasy pocisków precyzyjnych. Jak podkreślono, stanie się to "zapewne w tempie przekraczającym możliwości produkcji" tego uzbrojenia.

Nocny zmasowany atak rosyjskich dronów kamikadze na Kijów został odpaty; nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych ani osobach rannych – przekazały w sobotę rano władze stolicy Ukrainy.

"Wróg ze wszystkich sił stara się uderzyć w kluczowe obiekty w Kijowie i jednocześnie wyczerpać zasoby naszej obrony powietrznej. (...) Dlatego niemal każdej doby Kijów atakowany jest z powietrza" – napisał na Telegramie szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej Serhij Popko.

Urzędnik poinformował, że spadające odłamki wywołały pożar budynku mieszkalnego w dzielnicy dnieprowskiej, uszkodziły warsztat samochodowy i zaparkowane pojazdy w dzielnicy darnickiej, wybiły okna w domu w dzielnicy peczerskiej, a także trafiły w samochody oraz zniszczyły asfalt w dzielnicy sołomiańskiej.

Był to 11. atak powietrzny na Kijów od początku maja. W tym miesiącu mieszkańcy miasta nie słyszeli syren alarmowych tylko przez cztery dni – powiadomiła kijowska administracja

Urzędnik ukraiński przekazał, że siły rosyjskie skoncentrowały większość dostępnych rezerw w rejonie Bachmutu i w ciągu ostatnich 24 godzin spowolniły ukraińskie kontrataki – poinformował Instytut Studiów nad Wojną.

Amerykański think tank stwierdził, że ukraińskie kontrataki w pobliżu Bachmutu wyeliminowały zagrożenie rosyjskiego okrążenia sił ukraińskich w mieście i zmusiły rosyjskie wojska do przydzielenia ograniczonych zasobów wojskowych w celu obrony przed atakami zaplanowanymi przez siły ukraińskie.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski osobiście będzie uczestniczył w niedzielę w szczycie przywódców grupy G7 w Hiroszimie - poinformował resort spraw zagranicznych Japonii.

Jak podała japońska agencja Kyodo, powołując się na źródła rządowe, Zełenski przybędzie do Hiroszimy w sobotę po południu czasu miejscowego (po godz. 5 czasu polskiego).

Szef portugalskiego MSZ Joao Gomes Cravinho, podczas rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebą, zapewnił o "bezwarunkowym poparciu dla Kijowa", ale nie sprecyzował, kiedy portugalska armia mogłaby rozpocząć szkolenie ukraińskich pilotów myśliwców, o co zabiega Ukraina.

W środę anonimowe źródło w resorcie obrony Portugalii potwierdziło, że Lizbona odmówiła władzom Ukrainy przekazania maszyn F-16, ale zobowiązała się przeszkolić pilotów armii tego kraju oraz mechaników myśliwców.

Prezydent USA Joe Biden ogłosi pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy w wysokości 375 mln dolarów podczas pobytu w Hiroszimie w Japonii, gdzie uczestniczy w szczycie światowych przywódców G7 - poinformował przedstawiciel administracji waszyngtońskiej.

Urzędnik, pragnący zachować anonimowość, powiedział agencji Reutera, że pakiet będzie zawierał artylerię, amunicję i wyrzutnie rakiet HIMARS.

Odłamki, które spadły na rejon dnieprowski, położony na wschodnim brzegu Kijowa, podpaliły dach budynku mieszkalnego - poinformowali w Telegramie przedstawiciele Kijowa i obwodu kijoweskiego.

Aktualna sytuacja na froncie w Ukrainie.

​

Przed wycofaniem się jesienią 2022 roku z Łymanu i okolic tej miejscowości w obwodzie donieckim rosyjskie wojska pozostawiły w domach cywilów mnóstwo ładunków wybuchowych-pułapek. Bezwzględność wroga szokuje, bowiem za takie pułapki posłużyły Rosjanom nawet zabawki dla dzieci - podały ukraińskie służby ratownicze.

Gdy najeźdźcy opuszczają jakiś obszar na Ukrainie, zaminowują tam dosłownie wszystko, co się da. W pierwszej kolejności pozostawiają ładunki przy obiektach infrastruktury krytycznej, takich jak wodociągi i gazociągi, linie energetyczne, a także trasy samochodowe i ich pobocza - powiadomił Roman Dracz, kierujący zespołem pirotechników w oddziale specjalnego przeznaczenia Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) w obwodzie odeskim.