Kiedy kilka miesięcy temu koalicjanci - SPD, FDP i Bündnis 90/Die Grünen - ogłaszali umowę o stworzeniu nowego niemieckiego rządu, nadali jej tytuł: "Więcej odwagi dla postępu". Szybko musieli zmierzyć się z zarzutami, że tej odwagi brakuje im w polityce międzynarodowej. Gdy coraz bardziej oczywiste stawało się, że Władimir Putin nie zamierza zatrzymać się tylko na groźbach wobec Ukrainy, wciąż nie było jasne, czy Berlin nie będzie hamował europejskich planów wsparcia Kijowa. Co więcej - w przypadku konkretnych decyzji rzeczywiście naciskał hamulec. Olaf Scholz i jego ministrowie musieli więc zmierzyć się z płynącą z różnych stron falą krytyki, niezrozumienia i rozczarowania. Symbolem tych komentarzy stały się memy prześmiewające w internecie decyzję niemieckiego rządu o wsparciu ukraińskich żołnierzy kilkoma tysiącami… hełmów.