Atak nożownika w centrum Sydney. Napastnik obezwładniony przez przechodniów


We wtorek w centrum Sydney doszło do ataku nożownika. Mężczyzna, który dźgnął jedną kobietę i usiłował ranić także innych ludzi został obezwładniony przez przechodniów. Po ataku krzyczał "Allahu Akbar". Niedługo po ataku w pobliskim mieszkaniu znaleziono ciało innej kobiety, której śmierć powiązano z tym samym napastnikiem.

Około godziny 14. czasu lokalnego (6. rano w Polsce) policja otrzymała liczne wezwania o grasującym w centrum miasta nożowniku. Na miejsce wysłano funkcjonariuszy oraz karetkę pogotowia.

Ranna kobieta w hotelu i ciało w mieszkaniu

Napastnik ranił jedną kobietę, którą policja znalazła w pobliskim hotelu CBD na skrzyżowaniu ulic York i King.

- Mamy kobietę z raną kłutą pleców, która jest opatrywana przez ratowników medycznych - informował dziennikarzy w Sydney komendant policji Nowej Południowej Walii Gavin Wood. Ofiara trafiła do szpitala. Jej stan jest stabilny i nie zagraża życiu.

Nożownik próbował zaatakować także inne osoby, ale szybko został obezwładniony przez grupę przechodniów, którzy dokonali obywatelskiego zatrzymania. Sprawca, którego wiek media szacują na około 20 lat, został aresztowany.

Mniej więcej godzinę po incydencie w mieszkaniu na pobliskiej ulicy Clarence znaleziono ciało innej kobiety. Jak podają australijskie media, miała poderżnięte gardło. Dziennik "Guardian", nie podając źródła swojej informacji, napisał, że jej śmierć ma związek z atakiem nożownika.

"Myślałem, że to plan jakiegoś kryminalnego show"

Opublikowane na Twitterze nagrania zdarzenia pokazały młodego mężczyznę biegającego po skrzyżowaniu, który następnie wskoczył na maskę samochodu i wymachiwał nożem. Gdy pojazd ruszył, napastnik spadł na ziemię, a przy nim pojawiła się osoba z krzesłem.

Na innym nagraniu tego samego mężczyznę przytrzymuje na ziemi kilka osób z dwoma krzesłami i skrzynką po mleku.

Jak relacjonował jeden ze świadków, przechodnie, którzy obezwładnili napastnika "byli uzbrojeni w łomy, jeden trzymał siekierę". - Z początku myślałem, że to plan jakiegoś kryminalnego show, ale szybko okazało się, że się myliłem - stwierdził.

Zdaniem policji wtorkowy atak nie był sprowokowany, a napastnik działał w pojedynkę. Przechodniów, którzy zatrzymali nożownika komendant nazwał "bohaterami". - To wyjątkowo odważni ludzie - dodał komendant Gavin Wood.

Nożownik miał krzyczeć "Allahu Akbar"

Policja zaznacza, że na razie nie są znane motywy sprawcy.

Niektórzy świadkowie twierdzą, że nożownik krzyknął "Allahu Akbar". Policja poinformowała, że jest świadoma tych doniesień, ale nie traktuje ich jako "bazy dowodowej". Jak pisze "Guardian", część świadków wskazywała na niewłaściwą wymowę tej frazy przez napastnika.

Okolica miejsca wtorkowego ataku jest obecnie zamknięta dla ruchu. W centrum miasta trwają patrole jednostek specjalnych, ale policja twierdzi, że zagrożenie zostało zażegnane.

Do ataku doszło w centrum Sydney

Autor: momo/adso / Źródło: Guardian, ABC News Australia, news.com.au, PAP