W sobotę rano Kijów został ostrzelany - poinformował w mediach społecznościowych mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko. BBC, powołując się na lokalne władze, podało, że eksplozje było słychać również we Lwowie. Zdaniem tamtejszej administracji, ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła nad obwodem cztery pociski manewrujące wystrzelone z pokładów rosyjskich myśliwców Su-35. Do ostrzałów doszło w obwodzie ługańskim i połtawskim oraz na lotnisko w Aleksandrji, gdzie łącznie zginęły trzy osoby.
Mer Kijowa Witalij Kliczko napisał na Facebooku, że w sobotę rano miasto zostało ostrzelane. Wybuchy nastąpiły w rejonie darnyckim na obrzeżach miasta. Nie wiadomo, czy ktoś zginął. Kliczko przekazał, że na miejscu pracują ratownicy.
"Jeszcze raz apeluję do wszystkich: proszę nie zaniedbywać sygnałów alarmowych powietrznych! A tych kijowian, którzy już wyjechali i chcieli wrócić do stolicy, proszę o wstrzymanie tych planów i pobyt w bezpieczniejszych miejscach" - napisał mer Kijowa.
Resort obrony w Moskwie twierdzi, że siły rosyjskie ostrzelały fabrykę uzbrojenia pod Kijowem. Rzecznik ministerstwa mówi, że Rosjanie zniszczyli 16 celów za pomocą pocisków precyzyjnych - podał Reuters za agencją Interfax.
Agencja dodała, powołując się na resort, że Rosja zniszczyła też wojskowy zakład w Mikołajowie oraz zestrzeliła ukraiński samolot Su-25 w pobliżu miasta Izium w obwodzie charkowskim.
Eksplozje we Lwowie
Odgłosy eksplozji słyszano również we Lwowie na zachodzie Ukrainy. Szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki poinformował na Telegramie, że podczas porannego ataku z powietrza zadziałała ukraińska obrona przeciwlotnicza, która zestrzeliła cztery pociski manewrujące wystrzelone z pokładów rosyjskich myśliwców Su-35. Nie podał informacji o ewentualnych ofiarach i zniszczeniach.
Jak przekazał w oświadczeniu, samoloty, które dokonały nalotu, wystartowały z białoruskiej bazy lotniczej w Baranowiczach.
Atak na lotnisku w Aleksandrji, ostrzały w obwodach połtawskim i ługańskim
Szef Kirowohradzkiej Obwodowej Administracji Państwowej Andrij Rajkowicz poinformował, że w wyniku nocnego ataku rakietowego na lotnisko w Aleksandrji są zabici i ranni. "Późnym wieczorem pociski wroga dotarły do Aleksandrji. Wycelowały w infrastrukturę lotniska. Są zabici i ranni" – napisał. Dodał, że pożar został ugaszony i trwają prace naprawcze.
Agencja Ukrinform, cytując szefa władz obwodu połtawskiego Dmytro Łunina, podała, że rosyjscy najeźdźcy ostrzelali w nocy wieś w okolicach Połtawy w środkowo wschodniej części Ukrainy, zabijając jedną osobę i raniąc kolejną.
"Niestety ten ranek nie jest dobry. Późno w nocy nastąpił atak na infrastrukturę gospodarczą jednej z wsi w pobliżu Połtawy. Budynki uległy zniszczeniu. Najgorsze jest to, że jedna osoba zginęła, a kolejna została ranna, choć nie wymagała hospitalizacji" – napisał Łunin na Telegramie.
Z kolei w obwodzie ługańskim podczas nocnych ostrzałów wroga zginęło dwóch mężczyzn, a cztery kobiety zostały ranne. Ponadto odcięto gazociągi w Siewierodoniecku i Łysyczańsku, trwa akcja ratownicza - poinformowała w Telegramie Ługańska Obwodowaj Administracja Wojskowa.
Źródło: PAP