Amerykanie opublikowali nowe, tym razem nieruchome, zdjęcia zrobione po ataku na japoński tankowiec w Zatoce Omańskiej. Mają one pokazywać, jak irańscy Strażnicy Rewolucji usuwają minę, która nie wybuchła.
Japoński tankowiec Kokuka Courageous, a także druga tego rodzaju jednostka - norweski Front Altair, zostały zaatakowane 13 czerwca w Zatoce Omańskiej, w rejonie strategicznej Cieśniny Ormuz. Statki zostały uszkodzone, ich załogi ewakuowano.
Stany Zjednoczone natychmiast obarczyły odpowiedzialnością za ataki Iran, czemu władze tego kraju kategorycznie zaprzeczają.
Na oskarżenia USA zareagował szef sztabu generalnego irańskich sił zbrojnych generał Mohammad Bakeri, który oświadczył, że "jeśli Iran postanowi zablokować eksport ropy przez cieśninę Ormuz, jest wystarczająco silny militarnie, by zrobić to w pełni i publicznie".
Stanowisko Stanów Zjednoczonych w sprawie ataków w Zatoce Omańskiej podzielają Wielka Brytania i Arabia Saudyjska.
Cieśnina Ormuz to najważniejsza trasa transportu ropy naftowej z Zatoki Perskiej - transportowana jest przez nią jest około jedna piąta światowego zużycia tego surowca.
USA chcą wysłać dodatkowych żołnierzy na Bliski Wschód
"Wnioskując z nagrań wideo a także biorąc pod uwagę zasoby i doświadczenie niezbędne do szybkiego usunięcia miny, która nie wybuchła, Iran jest odpowiedzialny za atak"- napisano w oświadczeniu Centralnego Dowództwa sił zbrojnych USA. USA wyślą 1000 dodatkowych żołnierzy na Bliski Wschód w "celach obronnych" - poinformował w poniedziałek p.o. sekretarza obrony Patrick Shanahan. Powołał się przy tym na zagrożenie ze strony Iranu. "Posunięcie to ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa i zdrowia naszego personelu wojskowego rozmieszczonego w tym rejonie i ochronę naszych interesów narodowych" - powiedział Shanahan dodając, że "Stany Zjednoczone nie dążą do zaangażowania się w konflikt z Iranem".
Autor: akw\mtom / Źródło: PAP