Atak na strony rządu i armii Izraela

 
Hakerzy zaatakowali strony rządowesxc.hu

Atak hakerów na strony izraelskiego rządu, wojska i służb specjalnych. To odpowiedź na zatrzymanie przez izraelską marynarkę wojenną dwóch jachtów, które próbowały w piątek przełamać blokadę Strefy Gazy.

W efekcie szturmu hakerów przestały działać m.in. strony internetowe izraelskich sił zbrojnych, agencji wywiadu Mosad oraz kontrwywiadu Szin Bet.

Władze w Jerozolimie zapewniają jednak, że ucierpiały jedynie "zewnętrzne witryny" tych instytucji, natomiast wewnętrzne sieci komputerowe pozostały nietknięte.

Izraelskie strony zostały zaatakowane po groźbie wystosowanej przez grupę Anonymous (Anonimowi). Zasłynęła ona wcześniej m.in. z akcji przeciwko rządom i firmom, które próbowały utrudniać działanie portalu WikiLeaks.

Ataki hakerów do skutku?

W nagraniu wideo udostępnionym na YouTube Anonimowi zapowiadają kontynuowanie ataków na Izrael dopóty, dopóki nie przestanie on blokować palestyńskiej Strefy Gazy.

Izrael twierdzi, że blokada morska Strefy Gazy zapobiega przemytowi broni i materiałów wybuchowych na teren palestyńskiej enklawy rządzonej przez radykalny islamski Hamas.

Atak na izraelskie strony nastąpił kilka dni po tym, jak przestał działać internet na palestyńskich terytoriach w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu. Wówczas władze palestyńskie twierdziły, że awaria nastąpiła wskutek ofensywy hakerów, za którą musiał stać Izrael.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu