Rząd Syrii zgłosił w poniedziałek gotowość współpracy w ramach międzynarodowych i regionalnych działań, mających na celu zwalczanie terroryzmu, ale zastrzegł, że działania te muszą być koordynowane z Damaszkiem.
Szef syryjskiej dyplomacji Walid el-Mualim zapytany, czy Syria jest gotowa współpracować w tej dziedzinie ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią, potwierdził wolę takiej współpracy. Podkreślił jednocześnie, że rząd Syrii musi uczestniczyć w koordynowaniu wszelkich ataków z powietrza na pozycje Państwa Islamskiego. USA, które prowadzą już operacje lotnicze przeciwko Państwu Islamskiemu w Iraku, rozważają rozszerzenie walki z tymi dżihadystami na terytorium Syrii.
Mualim zastrzegł, że gdyby "ktokolwiek" dokonywał takich nalotów bez aprobaty syryjskich władz, dopuściłby się naruszenia suwerenności Syrii i zostałby uznany za agresora.
Zdaniem szefa syryjskiej dyplomacji same ataki z powietrza nie wystarczą, by skutecznie rozprawić się z Państwem Islamskim. Mualim powiedział też, że kraje sąsiednie muszą wymieniać informacje wywiadowcze z Syrią.
Występując na konferencji prasowej transmitowanej przez państwową telewizję, Mualim potępił również zamordowanie amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foleya przez Państwo Islamskie.
Państwo terrorystów
Państwo Islamskie opanowało znaczne obszary w północnym i zachodnim Iraku oraz na północy i wschodzie Syrii. Dżihadyści ogłosili powstanie na tych terenach sunnickiego kalifatu.
Autor: kło//gak / Źródło: PAP