Powtórzyłem wcześniejsze deklaracje, że USA nie zostawią Australii samej na boisku w obliczu gospodarczych nacisków ze strony Chin - powiedział sekretarz stanu USA na konferencji prasowej z australijską minister spraw zagranicznych Marise Payne. Antony Blinken przyznał, że takie działania wobec sojuszników USA mogą utrudniać poprawę stosunków amerykańsko-chińskich.
Waszyngton wielokrotnie krytykował Pekin za próby zastraszania sąsiadów, których interesy są sprzeczne z planami Chin, a prezydent USA Joe Biden próbował zacieśniać więzi z sojusznikami na Indo-Pacyfiku, aby przeciwdziałać rosnącej sile Chin. - Powtórzyłem wcześniejsze deklaracje, że USA nie zostawią Australii samej na boisku w obliczu gospodarczych nacisków ze strony Chin - powiedział sekretarz stanu USA Antony Blinken na konferencji prasowej z udziałem australijskiej minister spraw zagranicznych Marise Payne.
- Wyraziliśmy się jasno, w jaki sposób działania Chińskiej Republiki Ludowej wymierzone w naszych najbliższych partnerów i sojuszników utrudniają poprawę naszych relacji z Chinami - dodał Antony Blinken.
Chiny wywierają presję na Australię
Chiny, w związku z pogorszeniem się relacji z Australią w ostatnich latach, nałożyły szereg sankcji handlowych na australijski eksport, między innymi wina czy węgla. Od czasu wzrostu napięć między krajami, kolejni ministrowie handlu Australii nie byli w stanie nawiązać rozmów z chińskimi odpowiednikami. W zeszłym tygodniu Pekin zawiesił wszelką działalność w ramach dwustronnego dialogu gospodarczego z Australią.
Australia była jednym z pierwszych krajów, które publicznie zakazały chińskiemu gigantowi technologicznemu Huawei dostępu do sieci 5G w związku z obawami o bezpieczeństwo, a w zeszłym roku rozzłościły Pekin wezwaniami do niezależnego dochodzenia w sprawie pochodzenia koronawirusa.
Minister spraw zagranicznych Australii Marise Payne powiedziała, że Australia wyraziła się jasno, że chce konstruktywnych relacji z Chinami. - Ale nie pójdziemy na kompromis w sprawie naszego bezpieczeństwa narodowego ani suwerenności i będziemy dalej tego bronić - dodała.
Źródło: PAP