Podczas wspólnej konferencji prasowej Angeli Merkel i Emmanuela Macrona niemiecka kanclerz została zapytana, dlaczego nigdy nie pojawiła się publicznie w ochronnej maseczce. Odpowiedziała, że nosi ją na przykład na zakupach, ale nie zdradzi, dokąd na nie chodzi.
Po poniedziałkowym spotkaniu kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Emmanuela Macrona w podberlińskim Mesebergu odbyła się konferencja prasowa. Niemiecka dziennikarka zapytała: - Nie da się ukryć, że nigdy nie widzieliśmy pani w masce ochronnej. Dlaczego?
Jak opisała Agencja Reutera, Merkel "z kamienną twarzą zażartowała". - Gdy zachowuję zasady związane z dystansem, nie potrzebuję zakładać maski. Natomiast gdy ich nie przestrzegam, na przykład kiedy idę na zakupy, to wtedy - co oczywiste - nie spotykamy się. W takim przypadku mogłaby pani zobaczyć mnie w masce. Ale nie powiem, gdzie chodzę na zakupy - zwróciła się kanclerz do reporterki.
Już na poważnie zapewniła, że przestrzega wszystkich zasad rekomendowanych przez Instytut im. Roberta Kocha, agencję rządu federalnego odpowiedzialną za zwalczanie chorób i profilaktykę. - Będą jeszcze okazje, kiedy na pewno zobaczycie mnie państwo w masce - dodała.
Wzrost popularności Merkel
Reuters zauważa, że Angela Merkel odnotowała w ostatnich tygodniach wzrost popularności w Niemczech dzięki temu, jak kierowany przez nią rząd zareagował na kryzys związany z pojawieniem się pandemii COVID-19. Agencja ocenia, że Niemcy poradziły sobie z sytuacją lepiej niż sąsiednie kraje dzięki masowym testom na koronawirusa, solidnemu systemowi opieki medycznej oraz wartym kilkaset bilionów euro programom wsparcia gospodarki.
Źródło: Reuters, Spiegel Online