Stany Zjednoczone ostrzegają przed "możliwym nadchodzącym zagrożeniem" w Jordanii. Amerykańska ambasada radzi, by unikać podróży do portu Akaba nad Morzem Czerwonym.
Według informacji zamieszczonej na stronie internetowej ambasady otrzymała ona "wiarygodne informacje dotyczące możliwego nadchodzącego zagrożenia w rejonie zatoki Akaba".
- Ambasada amerykańska zaleca, by wszyscy podróżujący do Akaby, w celach służbowych i prywatnych, wstrzymali się z przyjazdem na co najmniej 48 godzin - napisano na stronie ambasady w Ammanie.
Ambasada ostrzegła też Amerykanów mieszkających w Akabie, by unikali śródmieścia i okolic portu.
Jordania: nic nie wiemy
Jordańskie służby bezpieczeństwa twierdzą, że nic nie wiedzą o możliwym zagrożeniu.
W ubiegłym miesiącu w centrum miasta uderzyła rakieta zabijając jednego Jordańczyka i raniąc czterech. Według władz wystrzelili ją najprawdopodobniej fundamentaliści działający na egipskim półwyspie Synaj, a pocisk miał trafić w pobliski izraelski kurort Ejlat. Również w ubiegłym miesiącu ambasada USA w Tel Awiwie poinformowała Amerykanów wybierających się do Ejlatu, że powinni wiedzieć, gdzie znajduje się najbliższy schron bombowy.
W Jordanii aktywna jest Al-Kaida, która w przeszłości dokonywała tam ataków.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu