Dwa amerykańskie bombowce dalekiego zasięgu B-52 Stratofortress po raz pierwszy zrzuciły ładunki na terytorium Finlandii. Manewry odbyły się w ramach wspólnych ćwiczeń z fińskimi siłami powietrznymi w Laponii - poinformowały w czwartek fińskie siły zbrojne. Jeden z helsińskich dzienników ocenił to jako "jasny sygnał dla Rosji".
W środę dwa bombowce B-52 Stratofortress eskortowały myśliwce F/A-18 fińskich sił powietrznych. Zrzutów bomb kierowanych JDAM dokonano nad celami w Rovajarvi, największym poligonie wojskowym w Europie Północnej.
- Bliska współpraca dwustronna z USA zwiększa w konkretny sposób zdolności obronne Finlandii, zaś operacja z wykorzystaniem strategicznych bombowców wzmacnia również obronę i odstraszanie NATO na północy - skomentował generał Aki Puustinen, szef sztabu sił powietrznych.
"Historyczne wydarzenie" i "jasny sygnał dla Rosji"
Bomby zrzucone przez amerykańskie B-52 nad Laponią, to "historyczne wydarzenie" i jednocześnie "jasny sygnał dla Rosji, że jej wojska stałyby się celem, gdyby zaatakowały Finlandię" - pisze fiński dziennik "Ilta-Sanomat".
Gazeta przypomniała przy tym, że w kontekście pojawiających się wątpliwości co do zaangażowania nowej administracji USA pod przywództwem Donalda Trumpa we wspieranie NATO, jak i amerykańską obecność militarną w Europie, Finlandia ma z Amerykanami podpisaną dwustronną umowę o współpracy obronnej DCA (ang. Defence Cooperation Agreement).
Jak skomentował dziennik, porozumienie, które weszło w życie jesienią ubiegłego roku, daje Finom "dodatkową gwarancję", zaś "USA mają w zasadzie możliwość swobodnego przemieszczania swoich jednostek oraz sprzętu wojskowego przez terytorium Finlandii".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: X.com/@FinnishAirForce