Ambasady USA wznawiają pracę po ostrzeżeniu o możliwym ataku terrorystycznym. W niedzielę otwartych zostało 11 z 19 placówek Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie i w Afryce Płn. Kolejnych siedem placówek zostanie otwartych w najbliższych dniach.
Warunki bezpieczeństwa pozwoliłyby na otwarcie 18 z 19 placówek. Jednak z powodu święta Id al-Fitr (Ramadan Bajram), kończącego ramadan, siedem z nich - m.in. w Jordanii, Kuwejcie, Sudanie, Katarze i Arabii Saudyjskiej - wznowi pracę dopiero w poniedziałek lub w ciągu tygodnia.
Z powodu wciąż utrzymującego się zagrożenia atakiem terrorystycznym ze strony Al-Kaidy zamknięta pozostanie na razie amerykańska ambasada w stolicy Jemenu, Sanie, oraz konsulat USA w Lahaur, na wschodzie Pakistanu - powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki. Resort będzie monitorował rozwój sytuacji w tych regionach; decyzja o ponownym otwarciu obu placówek uzależniona będzie od panujących warunków bezpieczeństwa - dodała.
Inne kraje też się wstrzymują
Z otwarciem przedstawicielstw w Sanie wstrzymały się także Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Holandia. Przed tygodniem Waszyngton podjął decyzję o zamknięciu 19 swoich ambasad i konsulatów na Bliskim Wschodzie i w Afryce Płn. po przechwyceniu przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) komunikatów wymienianych przez przywódcę Al-Kaidy Ajmana al-Zawahiriego oraz Nasira al-Wahajsziego, szefa Al-Kaidy Półwyspu Arabskiego (AQAP) z centralą w Jemenie. Wynikało z nich, że Al-Kaida planuje duży zamach terrorystyczny.
Autor: jk\mtom / Źródło: PAP