Jeżeli informacja o śmierci rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego jest prawdziwa, to niezależnie od formalnej przyczyny odpowiedzialność za to ponosi osobiście Władimir Putin - stwierdził rosyjski opozycjonista i były więzień polityczny Kremla Michaił Chodorkowski.
Agencja Reutera podała w piątek, że Aleksiej Nawalny nie żyje. Powołała się na komunikat rosyjskiej kolonii karnej, gdzie przebywał opozycjonista. Jego współpracownicy informują, że póki co nie udało im się potwierdzić tej informacji.
Chodorkowski: jeśli to prawda, odpowiedzialność ponosi osobiście Putin
"Jeśli to jest prawda, to niezależnie od formalnej przyczyny odpowiedzialność za przedwczesną śmierć (Nawalnego) ponosi osobiście Władimir Putin, który najpierw zatwierdził otrucie Aleksieja, a następnie wsadził go do więzienia" - napisał na Telegramie Michaił Chodorkowski, rosyjski opozycjonista i były więzień polityczny Kremla.
Jak powiadomił portal Meduza, wielu innych krytyków Kremla wprost oskarża rosyjskie władze o zabójstwo Nawalnego lub, podobnie jak Chodorkowski, obciąża je odpowiedzialnością za śmierć dysydenta.
Nawalny - wróg numer jeden Putina
Aleksiej Nawalny był najważniejszą postacią rosyjskiej opozycji i wrogiem numer jeden Władimira Putina, obecnego prezydenta Rosji. Miał 47 lat.
W styczniu minęły trzy lata, odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Wszczęto wtedy wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.
25 grudnia 2023 roku współpracownicy Nawalnego ogłosili, że opozycjonista został przewieziony do kolonii karnej nr 3 w miejscowości Charp w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na północy Rosji. Zdaniem obrońców praw człowieka przeniesienie opozycjonisty w nowe miejsce należało uznać za formę dodatkowego nacisku, choćby z powodu trudnych warunków klimatycznych rosyjskiej dalekiej północy.
Źródło: PAP