Alarmujące doniesienia o irańskim atomie. Bomba trzy razy silniejsza od tej z Hiroszimy?

Bomba z rzekomego irańskiego wykresu ma być trzy razy silniejsza od "Little Boy'a"Wikiedia/U.S. Government

Iran najprawdopodobniej gwałtownie zwiększył swoje zapasy wysoko wzbogaconego uranu - twierdzi agencja Reutera, powołując się na raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Do wiosny 2013 roku mają mieć dość materiału na pierwszą bombę. Bomba, nad którą pracuje Iran, ma być trzy razy silniejsza od użytej w Hiroszimie - pisze z kolei "Washington Post", powołując się na agencję AP.

Według MAEA niepokojącym sygnałem jest zaprzestanie wytwarzania paliwa do małego reaktora w Teharanie, który służy celom badawczym i produkcji izotopów wykorzystywanych w medycynie. W zatrzymanym jesienią procesie produkcji był wykorzystywany wzbogacony do ponad 20 procent uran, który może też służyć, po dalszym przetworzeniu, do celów militarnych. Przyrost zapasów Ponieważ zaprzestano produkcji paliwa do reaktora, zapasy wzbogaconego uranu miały według MAEA gwałtownie urosnąć. W październiku Iran miał już posiadać 135 kilogramów materiału, który można potencjalnie wykorzystać w celach militarnych. Do zbudowania prostej bomby potrzebne jest około dwa razy więcej, jeszcze bardziej wzbogaconego uranu. Jak twierdzą eksperci cytowani przez agencję Reutera, do wiosny 2013 Iran może zgromadzić około 250 kilogramów materiału koniecznego do budowy bomby. Taka ilość została określona przez Izrael jako "czerwona linia" za którą może dojść do ataków. Eksperci i przedstawiciele MAEA poddali jednak w wątpliwość, czy Iran wstrzymał przetwarzanie uranu na paliwo, z powodu chęci zgromadzenia materiału niezbędnego do zbudowania bomby. Większość ocenia, że jest to przerwa wywołana problemami technologicznymi. Hiroszima razy trzy

Inne alarmujące doniesienia na temat irańskiego programi atomowego publikuje "Washington Post", powołując się na agencję Associated Press. - Irańscy naukowcy prowadzą prace nad bombą atomową o mocy trzy razy większej, niż ta zrzucona przez Amerykanów na Hiroszimę - twierdzi agencja, wskazując na mający popierać tę tezę wykres, rzekomo wykradziony z Iranu.

Bomba trzy razy większa od tej z Hiroszimy, oznaczałaby eksplozję równoważną zdetonowaniu około 50 tysięcy ton trotylu. Jak na współczesne standardy broni jądrowej byłaby to mała bomba. Obecnie większość ładunków w np. arsenale USA ma od 100 do 500 kiloton.

Niejasne źródła

Dokument miał zostać przekazany AP przez "przedstawicieli kraju krytycznie nastawionego do irańskiego programu atomowego" i ma za zadanie "wzmocnić przekaz" rzeczonego kraju na temat Iranu. Można więc z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa spekulować, iż byli to przedstawiciele Izraela.

Richard Silverstein, komentator i autor znanego bloga poświęconego konfliktowi arabsko/irańsko-izraelskiemu, twierdzi wręcz, powołując się na swoje "wysoko postawione źródła w władzach Izraela", iż wykres został wykradziony z irańskich komputerów przez hakerów Mossadu.

Z racji na źródło pozyskania wykresu, należy podchodzić sceptycznie do jego autentyczności. Jak pisze Silverstein, powołując się na profesora inżynierii chemicznej z Univeristy of Southern California, Muhammada Sahimia, rzekomy dowód na irańskie prace nad bombą mógłby z łatwością spreparować początkujący student.

Przesadna siła

Eksperci zwracają uwagę, że teoretycznie opisana w wykresie bomba, miałaby zdecydowanie za dużą energię jak na ładunek testowy. Pierwsze eksperymentalne eksplozje przeprowadzane współcześnie przez na przykład Indie, Pakistan czy Koreę Północną, mają energię rzędu kilotony. Przeprowadzenie "eksperymentu" z bombą o energii 50 kiloton byłoby bardzo trudne do ukrycia i trudne do uzasadnienia.

Do wykresu należy więc podchodzić z rezerwą. Rysunek ma popierać tezę Izraela i USA, iż Iran prowadzi potajemny militarny program atomowy, pod przykrywką prac nad cywilną energetyka jądrową. Teheran stanowczo odrzuca oskarżenia, ale też nie chce współpracować z MAEA i nie wpuszcza inspektorów do najbardziej podejrzanych baz.

Autor: mk//gak / Źródło: Reuters, Washington Post, richardsilverstein.com, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikiedia/U.S. Government