Przed Sądem Rejonowym w Moskwie rozpoczął się w poniedziałek proces z powództwa aktywisty LGBT Nikołaja Bajewa przeciwko znanemu z homofobicznych poglądów aktorowi, reżyserowi i pisarzowi, a w przeszłości także prawosławnemu kapłanowi Iwanowi Ochłobystinowi.
W grudniu 2013 roku 47-letni Ochłobystin, podczas wieczoru autorskiego w Nowosybirsku, oświadczył, że gejów "należy pozbawić prawa wyborczego" i "żywcem palić w piecach". Oznajmił też, że "homoseksualizm, to Sodoma i Gomora". - Jako osoba wierząca w Boga nie mogę pozostawać obojętny; to stanowi zagrożenie dla moich dzieci. Jeśli człowiek nie może wybrać kogoś z płci przeciwnej do prokreacji, to jest to wyraźny przejaw odchylenia psychicznego - powiedział. Bajew uznał to wystąpienie za obrażające jego cześć i honor. - Wypowiedzi takie sprzyjają podnoszeniu poziomu agresji w społeczeństwie, a bezkarność autorów jest zachętą dla przestępców i zabójców - oświadczył ten znany obrońca praw mniejszości seksualnych. Zażądał od Ochłobystina wypłacenia 30 tys. rubli (ok. 855 USD) w charakterze zadośćuczynienia za straty moralne. Z kolei pozwany zażądał od Bajewa wycofaniu pozwu, gdyż - jak wyjaśnił - już sam fakt jego złożenia obraża jego uczucia religijne. Poniedziałkowe posiedzenie sądu miało charakter wstępny i odbyło się bez udziału publiczności, obserwatorów i mediów. Do rozpoznawania sprawy sąd przystąpi 17 marca.
W styczniu 2013 roku, po złożeniu przez Bajewa pozwu, Ochłobystin wystosował list otwarty do prezydenta Rosji Władimira Putina, w którym zażądał przywrócenia w kraju odpowiedzialności karnej za homoseksualizm. Jego zdaniem uchwalone w zeszłym roku prawo zakazujące "propagowania homoseksualizmu wśród nieletnich" jest "niewystarczająco skuteczne".
Cerkiew wspiera homofoba
Ideę tę podchwycił oficjalny przedstawiciel rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Wsiewołod Czaplin, który zasugerował nawet przeprowadzenie referendum w tej sprawie. - To większość narodu, a nie jakieś siły zewnętrzne, powinna określać, co jest u nas czynem karalnym, a co nie - oświadczył Czaplin, który w Patriarchacie Moskiewskim kieruje wydziałem zajmującym się relacjami Cerkwi ze społeczeństwem.
Duchowny wyraził przekonanie, że homoseksualne kontakty powinny być całkowicie wykluczone z życia rosyjskiego społeczeństwa, a jeśli nie uda się tego osiągnąć drogą przekonywania - co, jak zaznaczył, byłoby lepsze - to: - można będzie włączyć do tego prawo i zapytać ludzi, czy są do tego gotowi.
Nietolerancyjne rosyjskie społeczeństwo
W byłym ZSRR za homoseksualizm karano więzieniem. Oficjalnie karę tę zniesiono w 1993 roku, jednak w Rosji utrzymują się silne nastroje antygejowskie. Z opublikowanego w ubiegłym roku sondażu niezależnego Centrum Analitycznego Jurija Lewady wynika, że tolerancję wobec osób o nietradycyjnej orientacji seksualnej i zrozumienie dla ich problemów deklaruje 23 proc. Rosjan. 16 proc. proponuje izolowanie homoseksualistów, 22 proc. chce ich przymusowego leczenia, a 5 proc. wręcz ich likwidacji.
W ubiegłym roku w FR weszła w życie ustawa zakazująca "propagowania homoseksualizmu wśród nieletnich", którą skrytykowali obrońcy praw człowieka i środowiska gejowskie jako stygmatyzującą mniejszości seksualne. Kontrowersyjne prawo ściągnęło na Rosję, gospodarza tegorocznych zimowych igrzysk olimpijskich, krytykę opinii międzynarodowej, spowodowała też apele o bojkot olimpiady w Soczi. W 2001 roku Ochłobystin został wyświęcony na prawosławnego kapłana. W 2009 roku patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl zawiesił go w pełnieniu posługi kapłańskiej. W 2011 roku Ochłobystin wysunął swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich w Rosji w 2012 roku, jednak po kilku miesiącach zrezygnował z ubiegania się o najwyższy urząd w państwie.
Autor: MIEŚ / Źródło: PAP