„Absurdalne metody egzekucji”. Reżim Kima zabija za pomocą dział przeciwlotniczych?

W Korei Północnej dokonuje się egzekucji w tak makabryczny sposób?
W Korei Północnej dokonuje się egzekucji w tak makabryczny sposób?
Źródło: HRNK.org/Wikimedia Commons
Był już wujek Kim Dzong Una, którego miały rozszarpać psy i była dziewczyna Kima - zabita i wrzucona gdzieś do bezimiennego grobu. Pierwszy rzeczywiście zginął, ale w sposób konwencjonalny - z broni palnej, a druga nadal żyje. Tym razem jednak wydaje się, że nieprawdopodobna historia dotycząca sposobów zadawania śmierci w Korei Północnej może okazać się prawdziwa. Amerykańskie Obserwatorium Praw Człowieka dla Korei Północnej twierdzi, że jeden z satelitów sfotografował skazańców zabijanych za pomocą starych, sowieckich dział przeciwlotniczych.

Informacje dotyczące metod przeprowadzania egzekucji w Korei Północnej przez lata szokowały opinię publiczną na całym świecie, ale w ostatnich latach coraz bardziej wymyślne metody pozbawiania życia okazywały się kłamstwami.

"Absurdalne metody egzekucji"

Amerykańskie Obserwatorium Praw Człowieka dla Korei Północnej (HRNK) zaprezentowało jednak w tym tygodniu wyniki analiz zdjęć satelitarnych wykonanych nad krajem Kim Dzong Una i wygląda na to, że amerykański satelita trafił przypadkiem na moment dokonywania egzekucji na jednym z poligonów wojskowych w tym kraju.

Na zdjęciu widać stanowisko ogniowe i zamontowane tam - jak twierdzą wojskowi - stare, sowieckie, ale wciąż używane przez reżim w Pjongjangu działa przeciwlotnicze ZPU-4. Jest ich sześć.

Po przeciwległej stronie poligonu umieszczone jest - powyżej linii ich strzału - stanowisko obserwacyjne, a ok. 15 metrów przed nim stoją - jak się wydaje - ludzie. HRNK pisze o nich w swoim raporcie jako „celach” i uważa, że na zdjęciu satelitarnym uchwycono moment egzekucji około 10 osób.

Jeżeli jest to prawda, to jak dotąd jest to najpoważniejszy dowód na stosowanie przez Koreę Północną „tak absurdalnie niepraktycznych i niszczących metod” zabijania obywateli, że trudno to sobie wyobrazić - pisze „The Washington Post” komentujący raport organizacji.

24 działa skierowane w ludzi

Według wojskowych opisujących sfotografowane miejsce, do egzekucji doszło 7 października ub. roku na poligonie położonym ok. 20 km na północ od stolicy Korei Północnej.

Na zdjęciu widać wyraźnie parking dla pojazdów, w tym autobus, który może sugerować, że skazańcy zostali dowiezieni na poligon z innego miejsca. Na stanowisku ogniowym znajduje się z kolei sześć dział przeciwlotniczych.

Jak tłumaczą twórcy raportu, ZPU-4, o których mowa to działa czterolufowe wykorzystujące amunicję o kalibrze 14,5 mm. Mają one „tak destrukcyjną siłę rażenia, że (….) ludzie, w stronę których skierowano 24 działa automatyczne zostaliby właściwie obróceni w proch”. Zdaniem twórców raportu, jest to dowód na przeprowadzenie „makabrycznej, publicznej egzekucji”.

„The Washington Post” zastanawiający się nad tym, kim byli ludzie określeni w raporcie jako „cele” przypomina doniesienia wywiadu południowokoreańskiego z 2013 r., gdy w jednym z raportów ujawnionych przez Seul wskazywano na to, że egzekucje z użyciem broni przeciwlotniczej rzeczywiście są stosowane i w ten sposób śmierć zadaje się „najważniejszym partyjnym oficjelom” posądzonym o zdradę reżimu.

Zdjęcie satelitarne poligonu na północ od Pjongjangu pokazujące rzekomą egzekucję za pomocą dział przeciwlotniczych
Zdjęcie satelitarne poligonu na północ od Pjongjangu pokazujące rzekomą egzekucję za pomocą dział przeciwlotniczych
Źródło: HRNK.org

Autor: adso/tr / Źródło: The Washington Post

Czytaj także: