7 grudnia 1941 roku japońskie lotnictwo zaatakowało amerykańskie okręty w bazie marynarki wojennej i lotnictwa Pearl Harbor na należącej do USA wyspie Oahu. Główny cel ataku, sparaliżowanie amerykańskiej Floty Pacyfiku, nie został osiągnięty, ale poniesione przez Amerykanów straty były znaczne.
Około godz. 7 w bezchmurny poranek 7 grudnia 1941 roku amerykańskie radary namierzyły pierwszą falę japońskich samolotów, ale dowódcy nie uznali wskazania za na tyle znaczące, by podejmować jakieś działania.
Rozkaz przygotowania do ataku padł o 7.40. Wtedy padło hasło: "Tenkai!" (jap. przygotować się do ataku) Osiem minut później, gdy padła komenda "To! To! To!" (od jap. Totsugeki seyo, czyli atakować) na Pearl Harbor spadła pierwsza bomba.
Najbardziej znane z haseł padło 7.53. "Tora! Tora! Tora!" ogłosił komandor porucznik lotnictwa Mitsuo Fuchida. Japońskie słowo oznacza "tygrysa", ale w tym przypadku chodziło o akronim słów totsugeki (nagły atak) i raigeki (atak torpedowy). Oznaczało, że element zaskoczenia się powiódł.
Amerykańska tragedia
W ciągu zaledwie dwóch godzin 353 japońskie samoloty zbombardowały amerykański port, zatapiając 18 okrętów i bombardując około 200 samolotów. Nalotem kierował admirał Isoroku Yamamoto.
W Pearl Harbor zginęło 2,4 tys. Amerykanów, a ponad tysiąc zostało rannych. Był to atak bezprecedensowy, bo Japonia wcześniej nie wypowiedziała wojny Amerykanom.
Mimo wielkich strat nie sparaliżowało to US Navy na Pacyfiku. Japończycy nie zniszczyli ogromnych i łatwo widocznych zbiorników z olejem napędowym, niezbędnych do dalszych działań floty. Tylko nieznacznie zniszczono także infrastrukturę bazy.
Atak na Pearl Harbor spowodował przystąpienie USA do II wojny światowej. Dzień później prezydent Franklin Delano Roosevelt zwrócił się do Kongresu o ogłoszenie stanu wojny między USA a Japonią.
Autor: kło/sk / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Army