Dziennik "Guardian" informuje we wtorek, że syryjskie władze mogą zostać oskarżone o zbrodnie wojenne, po tym jak jeden z fotografów wojskowych zdezerterował i dostarczył dowody na wymordowanie przez reżim w Damaszku 11 tysięcy więźniów.Dowody dostarczone przez wojskowego fotografa dotyczą okresu od marca 2011 roku do sierpnia 2013. Z informacji dziennika wynika, że pliki ze zdjęciami zostały wywiezione z Syrii i przekazane przez fotografa, który prosi aby nazywać go "Cezar".
"Cezar" przemycił zdjęcia z Syrii na kartach pamięci i dostarczył je przedstawicielom antyrządowej opozycji. Materiał fotograficzny został przeanalizowany przez trzech doświadczonych prawników, którzy w ciągu ostatnich 10 dni przeprowadzili też serię przesłuchań mężczyzny. Z informacji "Guardiana" wynika, że uznali go za wiarygodne źródło informacji.
"Jasne dowody"
Grupa dochodzeniowa wyraziła zadowolenie z faktu, że dostała "jasne dowody, które można zaprezentować przed sądem, na systematyczne tortury i mordowanie więźniów przez agentów syryjskich władz. Może to zostać wykorzystane do postawienia zarzutów syryjskiemu reżimowi o zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne".
Według "Guardiana" raport liczący 31 stron został udostępniony ONZ, rządom i organizacjom broniącym praw człowieka.
"Cezar" powiedział w rozmowie z "Guardianem", że jego zadaniem w Syrii było fotografowanie ciał zabitych więźniów. Zaprzeczył jednak, by był świadkiem tortur i egzekucji.
"Dziennie mogło być co najmniej 50 ciał do sfotografowania, co wymagało od 15 do 30 minut pracy nad jednym" - mówił w rozmowie z gazetą.
Wojna domowa w Syrii
Źródło: Reuters
Wielu Syryjczyków wymaga pilnej pomocy humanitarnej

Teraz oglądasz
Zamach bombowy na targowisku w Tall Abjad

Teraz oglądasz
Bomby beczkowe spadające na Damaszek (wideo z 2016 roku)

Teraz oglądasz
Wywiad z byłym szefem Mosadu (2015 rok)

Teraz oglądasz
Omar Al-Halabi: na początku 2011 roku, jak większość Syryjczyków, straciłem wszystko

Teraz oglądasz
Omar Al-Halabi: czuję się bardzo szczęśliwy. Udało się uratować moje dzieci przed nieuchronną śmiercią w Syrii

Teraz oglądasz
Beata Kempa o pomocy humanitarnej dla Syrii

Teraz oglądasz
Anna Kowalska o francuskim udziale w ataku na Syrię

Teraz oglądasz
Asad z roboczą wizytą w Rosji

Teraz oglądasz
Artyleria Marines ostrzeliwuje dżihadystów

Teraz oglądasz
Reporter TVN24 na Cyprze: Valletta twierdzi, że nie uprzedzono jej o ataku

Teraz oglądasz
Andrzej Zaucha o reakcji Moskwy na atak zachodniej koalicji w Syrii

Teraz oglądasz
Atak w Syrii. Co warto wiedzieć?

Teraz oglądasz
Maciej Woroch o udziale Londynu w ataku na Syrię

Teraz oglądasz
Nagrania dwóch nalotów na domniemanych Rosjan

Teraz oglądasz
Konwój z pomocą humanitarną wjechał do Wschodniej Guty

Teraz oglądasz
Rosyjskie pociski Kalibr spadają na pozycje IS w rejonie Dajr az-Zaur

Teraz oglądasz
Rosjanie ostrzelali cele w prowincji Hama pociskami Kalibr

Teraz oglądasz
Moskwa: ponad 80 dżihadystów zabitych w Syrii w rosyjskich atakach

Teraz oglądasz
Izrael zaatakował pod Damaszkiem. Zniszczone magazyny

Teraz oglądasz
Raport z oblężonego miasta. Ostatnie dni wolnego Aleppo w Superwizjerze

Teraz oglądasz
Donald Tusk potępił atak chemiczny w Idlib

Teraz oglądasz
Żołnierze amerykańscy zostali otoczeni przez cywili, którzy obrzucali ich kamieniami

Teraz oglądasz
WHO alarmuje: niepokojące przypadki polio w Syrii

Teraz oglądasz
Brak aktywności ONZ ws. Syrii? "Polska ma zastrzeżenia"

Teraz oglądasz
Atak sił el-Asada w mieście Hama

Teraz oglądasz
Co dalej z syryjską bronią?

Teraz oglądasz
Co dalej z syryjską bronią?

Teraz oglądasz
Sikorski w Londynie: testem dla Rosji jest to, czy Moskwa zgodzi się na rezolucję ONZ

Teraz oglądasz
Brok: Propozycja wyszła od Sikorskiego, Kerry ją przedstawił, a Putin zaakceptował

Teraz oglądasz
Syryjski arsenał do kontroli? Sikorski: Najpierw dwa testy dla Rosji

Teraz oglądasz
"Groźba interwencji ma być straszakiem dla Syrii"

Teraz oglądasz
Szokujące DVD przesądzi o ataku na Syrię?

Teraz oglądasz
Dramat Syryjczyków. Reportaż "Superwizjera" TVN

Teraz oglądasz
Na wojennej ścieżce

Teraz oglądasz
Putin: to prowokacja ze strony bojowników

Teraz oglądasz
Putin: to była konstruktywna rozmowa

Teraz oglądasz
Wojna domowa w Syrii
"Atak serca" lub "problemy z oddychaniem"
Zdjęcia służyły syryjskim władzom jako dowód do wystawienia aktu zgonu, z pominięciem procedury identyfikacji zwłok przez rodzinę. Jednocześnie były wykorzystywane do potwierdzenia wykonania rozkazu egzekucji więźnia. Rodziny ofiar miały być informowane, że przyczyną śmierci ich bliskich był "atak serca" lub "problemy z oddychaniem".
Dziennik informuje, że z analizy materiału dostarczonego przez dezertera wynika, że na 55 tysiącach zdjęć przedstawiono ciała 11 tysięcy ofiar reżimu Baszara el-Asada, który zaprzecza jakoby w Syrii dochodziło do zbrodni wojennych. Władze w Damaszku podkreślają natomiast, że prowadzą wojnę z terrorystami.
Trwający od trzech lat konflikt w Syrii pochłonął życie ponad 100 tys. ludzi. Szacuje się, że dodatkowo około 2 mln osób musiały opuścić kraj i 6,5 mln zmuszonych było do zmiany miejsca pobytu w kraju.
Autor: kris/ja / Źródło: PAP