- To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości - dokładnie 40 lat temu Neil Armstrong wypowiedział te słowa, gdy jako pierwszy człowiek w historii stanął na Srebrnym Globie. 20 lipca 1969 roku załoga Apollo 11 dała dowód tego, co może zdziałać ludzki geniusz.
NASA wypełniła obietnicę, złożoną w 1961 roku przez prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy'ego. Zapowiedział on wtedy, że przed upływem dekady Amerykanin stanie na Księżycu i bezpiecznie wróci z takiej misji. Miał to być dowód na dominację USA w kosmosie i powetowanie porażki, jaką było wysłanie przez ZSRR w przestrzeń kosmiczną pierwszego człowieka - Jurija Gagarina.
To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości. Neil Armstrong, tuż po postawieniu stopy na Księżycu
4 dni do Księżyca
Apollo 11 wystartował z przylądka Canaveral 16 lipca, mając na pokładzie trzyosobową załogę. Co ciekawe, do historii przeszły tylko dwa nazwiska - Neila Armstronga i Edwina "Buzza" Aldrina - kosmonautów, którzy stanęli na Księżycu. Trzeci astronauta, pilot modułu załogowego Michael Collins, jest dla większości ludzi zupełnie anonimowy.
Liczącą ponad 384 tys. km drogą Apollo 11 zakończył 22 lipca. - Houston, tu Baza Spokoju. "Orzeł” wylądował - powiedział Armstrong tuż po tym, gdy lądownik "Eagle" dotknął powierzchni ziemskiego satelity na Morzu Spokoju (łac. Mare Tranquillitatis).
Pomyłka na Księżycu?
Po postawieniu stopy na Srebrnym Globie Armstrong wygłosił zdanie, które na stałe weszło do historii: - To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości (ang. It's one small step for a man, but one giant leap for mankind).
Co ciekawe, w transmisji nie było słychać literki "a", która całkowicie zmieniała sens zdania, czyniąc je bezsensownym (bez "a" tłumaczenie wyglądałoby tak: To mały krok dla ludzi, ale wielki skok dla ludzkości). Przez wiele lat trwały spory o to, czy Armstrong w stresowej sytuacji popełnił językowy lapsus, czy też winne były środki łączności. Spór na korzyść Amerykanina rozstrzygnęła przeprowadzona zaledwie przed trzema laty, analiza.
Pamiątki ze Srebrnego Globu
W tym miejscu ludzie z planety Ziemia po raz pierwszy postawili stopę na Księżycu. Lipiec 1969. Przybywamy w pokoju dla dobra całej ludzkości. taki napis widnieje na tablicze zostawionej przez Amerykanów na Księżycu
W sumie Armstrong i Aldrin spędzili na Księżycu ponad 21 godzin, w tym 2 godziny, 36 minut i 40 sekund poza lądownikiem. W tym czasie zebrali około 20 kg próbek skalnych, ustawili flagę USA i umieścili na powierzchni satelity tabliczkę z napisem: "W tym miejscu ludzie z planety Ziemia po raz pierwszy postawili stopę na Księżycu. Lipiec 1969. Przybywamy w pokoju dla dobra całej ludzkości".
Potem wrócili do modułu załogowego, gdzie czekał na nich Collins i bez żadnych komplikacji wrócili na Ziemię. 24 lipca wylądowali na Oceanie Spokojnym. W Ameryce powitano ich jak bohaterów narodowych.
30 lat bez Księżyca
Od czasu lądowania Apollo 11 na Srebrny Glob wysłano jeszcze pięć misji załogowych. Ostatnia miała miejsce w 1972 roku. Od tamtej pory, przez ponad 35 lat, ludzka stopa nie stanęła na Księżycu.
Źródło: tvn24.pl