Są pierwsze ustalenia w sprawie zeszłorocznego trzęsienia ziemi w L'Aquili we Włoszech. To złej jakości cement - z jakiego wykonane były budynki - zabił połowę z ponad 300 ofiar. Zlekceważono też ostrzeżenia przed wstrząsami sejsmicznymi.
Zdaniem prokuratora, prowadzącego dochodzenie w sprawie zawalenia się budynków, przy ich projektowaniu i budowie popełniono "kardynalne błędy". Nie same wstrząsy sejsmiczne - które miały siłę 5,9 w skali Richtera - ale zły stan techniczny domów były - jego zdaniem - przyczyną tragedii.
Dziennik "La Repubblica" napisał w niedzielę, że z ustaleń śledztwa, przekazanych przez prokuraturę w L'Aquili do sądu, wynika, że 10 budynków mieszkalnych runęło z powodu zastosowania fatalnej jakości materiałów budowlanych - zwłaszcza betonu i słabego cementu - a także naruszenia norm antysejsmicznych na terenie, gdzie często dochodzi do wstrząsów.
Odpowiedzialni staną przed sądem
Prokurator domaga się postawienia przed sądem kierownictwa Obrony Cywilnej pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci, a za to - jego zdaniem - należy uznać zlekceważenie zagrożenia trzęsieniem ziemi w poprzedzającej je fazie licznych wstrząsów sejsmicznych w Abruzji. W jego opinii przed sądem powinny stanąć osoby odpowiedzialne za budowę wszystkich obiektów, które runęły niczym domki z kart.
Wstrząs w L'Aquili miał miejsce w nocy 6 kwietnia 2009 roku. W jego wyniku zginęło 308 osób, a 1600 zostało rannych - w tym 200 ciężko. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi pozostało bez dachu nad głową.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24