W Meksyku na dobre rozgorzała wojna prowadzona przez narkotykowe kartele. W miastach Tijuana i Rosarito w stanie Dolna Kalifornia tylko w ciągu ostatnich trzech dni znaleziono 15 ciał zabitych mężczyzn.
Wojnę prowadzą między sobą lokalny kartel narkotykowy oraz kartel Sinaloa. W ciągu ostatniego tygodnia w stanie Dolna Kalifornia zginęło juz ponad 50 osób. Ciała czterech mężczyzn znaleziono w podziurawionym kulami samochodzie w miejscowości Buena Vista w tym stanie.
Gangi odznaczają się szczególnym okrucieństwem. Do ich stałych praktyk należą odcinanie głów swoich ofiarom. Utrudnia to identyfikację zabitych.
Według policji bronią najczęściej używaną przez członków karteli narkotykowych jest pistolet automatyczny Kałasznikowa.
Giną policjanci
W pobliżu Guadalajary w stanie Jalisco w zachodnim Meksyku w piątek zginęło pięciu policjantów w wyniku ataku na komisariat policyjny. Aż 800 naboi zostało wystrzelonych przez napastników w stronę komisariatu. Tutaj z kolei walki prowadzą ze sobą kartele narkotykowe Zetas i Gulf Cartel.
Kolejnych dwóch policjantów zginęło w starciu z gangsterami w kontrolowanym praktycznie przez te kartele Ciudad Juarez na granicy z amerykańskim stanem Teksas.
Od początku tego roku w Meksyku w wojnach narkotykowych zginęło już 3 600 osób. Zostały one zamordowane przez bandy zbrojne, które wynajmują kartele. W 2007 r. liczba śmiertelnych ofiar podobnych walk wyniosła 2.700.
Źródło: PAP